Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Pozytywna dyskryminacja”. Tak wygląda Warszawa okiem obcokrajowców

Marcin Śpiewakowski
„Pozytywna dyskryminacja”. Tak wygląda Warszawa okiem obcokrajowców
„Pozytywna dyskryminacja”. Tak wygląda Warszawa okiem obcokrajowców pixabay.com
W Warszawie z roku na rok przybywa obcokrajowców. Oficjalnie zameldowanych jest ponad 21 tysięcy osób, ale szacuje się, że może być ich nawet trzykrotnie więcej. Co ich przyciąga do stolicy i jak patrzą na Warszawę?

W czerwcu tego roku dużą popularność zdobył „Sen o Warszawie”, wykonany przez związanych ze stolicą obcokrajowców, w aranżacji Pako Sarra, senegalskiego muzyka i kompozytora występującego wraz z zespołem. Piosenka miała być swojego rodzaju hymnem dla tych, którzy do stolicy zjechali z całego świata, by tu studiować, znaleźć pracę i ułożyć sobie życie.

A takich osób jest w Warszawie coraz więcej. Oficjalnie 21 tysięcy, ale – jak szacują urzędnicy – realnie może nawet trzykrotnie więcej. Najczęściej są to Ukraińcy, Wietnamczycy, Białorusini, Rosjanie i Francuzi. Spoza Europy poza Wietnamczykami najczęściej możemy spotkać Chińczyków, Hindusów i Amerykanów. Przyjezdni bardzo często kupują u nas mieszkania, a z roku na rok liczba zakupionych nieruchomości wzrasta – ostatnio nawet o 17 procent.

Co ciekawe, nowi warszawiacy na ogół mówią o stolicy jednym głosem. Amerykanów śmieszy lektor w telewizyjnych filmach, Europejczycy chwalą ceny, a wszyscy narzekają, jak Kazik, na to „że nie ma słońca / nieomal przez siedem miesięcy w roku”. – Do zimna można się przyzwyczaić, do ciemności trudniej – takie głosy pojawiają się najczęściej.

„To nie jest Europa Zachodnia”
- Gdy ktoś mnie pyta, jak się żyje w Warszawie, zawsze powtarzam, że zaczynając tu życie, trzeba pamiętać o jednej podstawowej rzeczy – mówi Josh z Filipin. – To nie jest Europa Zachodnia. Dlatego nie oczekujcie, że Warszawa będzie miała wszystkie cechy zachodnich stolic ani że ludzie będą się zachowywać dokładnie tak, jak na Zachodzie – tłumaczy.

Nie chodzi tu jednak o dyskryminację czy przejawy wrogości. Dla Josha w Warszawie zachodni styl życia spotyka się ze wschodnią skromnością i pokorą, a zdobycze Zachodu można dostać za wschodnie pieniądze. Według niego Warszawa bardzo mocno zakorzeniona jest w tradycji i przeszłości, ale jej przyszłość jest już w Europie. Potwierdza to głośny zeszłoroczny artykuł z „Berliner Zeitung”, w którym czytamy, że choć Warszawa "na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie brudnego, nieprzyjaznego molocha", to "wiele rzeczy robi dużo lepiej niż Berlin" i w wielu aspektach może być dla niego wzorem do naśladowania.

- Nie spotkałem się z żadnymi przejawami negatywnej dyskryminacji – mówi z kolei Deepak, który do stolicy Polski przyjechał z Indii. – Owszem, w mniejszych miastach dookoła Warszawy czasem ludzie patrzą ze zdziwieniem na kogoś o brązowej skórze, ale przyglądają się raczej z ciekawością, niż niechęcią. Blondyn w Bombaju przyciągnąłby dużo więcej uwagi – dodaje żartobliwie.

Obcokrajowcy często zwracają za to uwagę na „pozytywną dyskryminację”, z którą spotykają się bardzo często w Warszawie. – Jeśli mówisz dobrze po polsku, ale wyglądasz jak obcokrajowiec, wszyscy będą stawać na głowie, żeby ci pomóc – zapewnia Deepak. Josh potwierdza tę teorię. – W innych europejskich krajach, kiedy próbujesz mówić w lokalnym języku, ludzie przewracają oczami i od razu przechodzą na angielski. Polaków zachwyca to, że ktoś zadaje sobie trud, żeby mówić po polsku – tłumaczy.

"Kierowcy jeżdżą jak szaleni, włoski styl"
W Warszawie jeździ się jak we Włoszech – twierdzą warszawiacy, którzy przyjechali do stolicy z innych krajów i podkreślają, że spodziewali się raczej niemieckiego porządku, niż chaosu rodem z ulic Rzymu czy krajów latynoamerykańskich. Wśród – przyznajmy to uczciwie – niezbyt długiej listy skarg pojawia się wiele innych wspólnych mianowników, a pod większością mogliby podpisać się również warszawiacy z dziada pradziada. Obcokrajowcom najczęściej przeszkadza brak porządnej obwodnicy miasta, problem z szybkim dotarciem komunikacją miejską do dzielnic położonych dalej od centrum i korki w godzinach szczytu. Narzekają też na smak kranówki i zaniedbane dzielnice, w których bywa niebezpiecznie – tu najgorszą sławą cieszy się Praga. – Innymi słowy, nie wszędzie widać tu ostentacyjne bogactwo, typowe dla wielkich miast Pierwszego Świata – konkluduje Josh.

Dużym problemem bywa też szukanie mieszkania, bo rzecz utrudnia bariera językowa i to, że nie zawsze właściciele są chętni, by wynajmować mieszkania obcokrajowcom. Szczególne trudności ze znalezieniem mieszkania mają studenci z zagranicy – każdy, kto próbował wynająć w Warszawie mieszkanie na okres krótszy, niż rok, może wyobrazić sobie skalę problemu. Obcokrajowcom w takiej sytuacji stara się pomagać założony niedawno warszawski start-up Pepe Housing, czyli internetowa platforma najmu przeznaczona dla osób spoza Polski szukających mieszkania.

"Najlepiej mieszka się na Żoliborzu"
- W Warszawie wszystko jest tanie – mówi Joy, która do Warszawy przeprowadziła się z Istambułu. – Od momentu przyjazdu do Polski, wydatki na życie spadły mi o połowę: tańszy jest wynajem, jedzenie w knajpach, alkohol, zakupy...

W stolicy żyje się też nie tylko taniej, ale i łatwiej, niż w wielkich miastach na zachodzie. "W Berlinie nawet na kebaba czeka się w nieskończoność", narzeka autor artykułu z Berliner Zeitung, podkreślając jednocześnie, że choć w Warszawie pracownicy restauracji mają niezwykle ciężką pracę i pełne ręce roboty, przynajmniej klient dostaje szybko posiłek.

Obcokrajowcy chwalą zieleń, liczne parki i schowane w nich bary (ciepłe słowa padają m.in. o pubie Lolek na Polu Mokotowskim). – Najlepiej mieszka się na Żoliborzu i Mokotowie – deklaruje Deepak, zwracając uwagę na bardziej podmiejski charakter osiedli w tych dzielnicach.

Ciepłych słów nie brakuje pod adresem letnich imprez nad Wisłą, chwalonych już niejednokrotnie przez największe gazety w Europie. W czerwcu tego roku brytyjski The Guardian zachwycał się warszawską plażą, wymieniając ją wśród dziesięciu najlepszych tego typu miejsc na Starym Kontynencie. "Kiedy światła mostu Poniatowskiego oświetlają rzekę, Temat Rzeka, staje się jednym z najbardziej klimatycznych miejsc nad rzeką" – czytamy w tekście. Rok wcześniej w podobnym rankingu plażę wyróżnił hiszpański dziennik „El Mundo”.

Obcokrajowcy na plus wymieniają też infrastrukturę rowerową i system Veturilo, a także muzykę klasyczną, z którą bardzo mocno kojarzy im się stolica Polski. – Gdyby się uprzeć, w Warszawie można zobaczyć na żywo koncert muzyki poważnej chyba każdego wieczoru – mówi Joy.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto