Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praga jest piękna. Niezwykłe miejsca i historia na wyciągnięcie ręki

Radosław J. Potrac, prezes SKKT PTTK Dreptaki, przodownik turystyki pieszej
Praga jest piękna. Niezwykłe miejsca i historia na wyciągnięcie ręki
Praga jest piękna. Niezwykłe miejsca i historia na wyciągnięcie ręki Radosław J. Potrac
Janusz Korczak, Stefan Starzyński, Szmul Zbytkower i wielu innych mniej lub bardziej znanych. Bo Praga to przede wszystkim ludzie. Proponuję drogim czytelnikom znużonym Marszałkowską, Krakowskim Przedmieściem spacer pełen przygód i historii niezwykłych.

Zacznijmy przy budynku, do którego dostać się możemy z Dworca Wschodniego, przechodząc przez bramę „jamnika” - długiego bloku mającego w zamierzeniu przyjezdnym zakryć szarość i brud Szmulowizny. Przy ul. Korsaka i Kawęczyńskiej znajdziecie siedzibę Szkoły Podstawowej nr 30.

Budynek szkoły powstał w latach 30. XX w. - początkowo jako miejsce warsztatów stolarskich - wykupiony przez miasto został przeznaczony na budynek szkolny mieszczący dwie szkoły powszechne: Szkołę Powszechną nr 30 im. Powstańców 1863 r. oraz Szkołę Powszechną nr 15 im. Legionów 1914 r. Obie placówki otrzymały imię oraz sztandar w sposób niezwykle uroczysty z udziałem żyjących weteranów powstania oraz Olgą Piłsudską - żoną Marszałka w 1935 r. Budynek silnie związany z historią Pragi i Szmulowizny.

Ulica Kawęczyńska, którą pokierujemy spacer, stanowiła południową granicę Szmulowizny. Ścieżka prowadząca do Kawęczyna istniała już w XVII w. - w latach 70. XIX w. jej bieg został jednak zaburzony poprowadzonymi w poprzek nasypami linii kolejowych.

Szmulowizna obejmuje teren od dzisiejszej ul. Kawęczyńskiej na północ. Ulica Radzymińska stanowiła zawsze jej główną arterię komunikacyjną. Tereny Szmulowizny należały do rodziny Bruhlów od 1834 r. Próbowali oni doścignąć Ksawerego Konopackiego, twórcę Nowej Pragi - jednak tereny pod mieszkania sprzedawały się jedynie po 20 kopiejek za łokieć kwadratowy, a domy powstające przy wyznaczonych ulicach były liche i niezdarne.

Na zbiegu ul. Kawęczyńskiej i Korsaka, w narożu kamienicy znajduje się okazała figura Matki Boskiej. Wystawiono ją w 1908 roku z inicjatywy pracowników fabryki Labor, w miejsce poprzedniej figury i drewnianego krzyża. Teren należał do zakładu mieszczącego się przy ul. Ząbkowskiej 50 i produkowano w nim naczynia emaliowane oraz wyroby metalowe.

Na początku ulicy Kawęczyńskiej znajduje się ciekawa kamienica, budynek o numerze siedem przypomina okręt. W jego oficynach przez lata istniała pracownia fotograficzna, która przetrwała okres międzywojenny, wojnę, a została zlikwidowana dopiero w latach 80. Jej fotografowie dokumentowali wszystkie najważniejsze wydarzenia okresu międzywojennego i okupacji. Między innymi nadanie imienia i sztandaru szkole w 1935r. Po drugiej stronie w budynku o numerze 4 znajduje się sklepik o nazwie Szuflada - miejsce magiczne, w którym znajdziemy wyroby rękodzieła, antyki i poczujemy klimat dawnej Pragi.

Idąc dalej, mijamy Przytulisko Brata Alberta, gdzie codziennie rano zbiera się kolejka potrzebujących w oczekiwaniu na pomoc, którą siostry zakonne niosą od 1925 r. Po przeciwnej stronie ulicy - u wylotu al. Tysiąclecia - znajduje się ciekawy nieotynkowany budynek z czerwonej cegły. Pod numerem 9/13 znajdują się zabudowania fabryczne z lat 1925-1930. Produkowano w nich makarony, kondensatory i farby drukarskie - niezwykła mieszanka. Dzisiaj budynek jest w trakcie remontu - rewitalizacja dotarła także tutaj.

Na rogu Kawęczyńskiej i al. Tysiąclecia znajduje się kolejne niezwykłe miejsce - zabudowania praskiej zajezdni tramwajowej (Kawęczyńska 16). Pozyskane informacje wskazują, że wzniesiono ją na początku lat 20. XX w. według projektu Juliusza Dzierżanowskiego. Uroczystego otwarcia dokonano 1 marca 1925 r. Cały kompleks składa się z wielu budynków: mieszkalnego (mieściły się w nim mieszkania, przychodnia lekarska i inne), wozowni mogącej pomieścić ponad 200 wagonów oraz budynków gospodarczych przylegających do zabudowań dworcowych z okresu międzywojennego.

Idąc dalej ul. Kawęczyńską, dochodzimy do jednego z ostatnich drewnianych domów, jakich pełno było na Pradze. Opiera się on o mur ceglanej kamienicy niczym zmęczony olbrzym. Jest już bez żadnych lokatorów. Jeszcze niedawno obok znajdował się drugi budynek, położony prostopadle, niestety spłonął i został rozebrany kilka lat temu.

Niewiele dalej, po prawej stronie ulicy (patrząc w kierunku bazyliki), znajdują się dawne budynki Fabryki Parowej Listew W. Domańskiego i St. Zabłockiego założonej w 1893 r. Obecnie mieści się w niej Wyższa Szkoła Menedżerska. Z dawnych zabudowań zachowały się dom mieszkalny z 1903 r. i budynek produkcyjny z 1912 r. Tutaj proponuję skręcić w prawo (przed budynkami WSM) i podążyć ul. Wojnicką do dawnych zabudowań warsztatów kolejowych istniejącego przed wojną Dworca Terespolskiego. Znajdziecie tam będące w ruinie budynki kuźni i innych budynków gospodarczych. Istnieje możliwość ujrzenia kuźni przy pracy, należy jednak porozmawiać z szefem, będącym na miejscu w dni powszednie około południa. Kowale Losu - taką noszą bowiem nazwę - są otwarci na współpracę. Obok znajduje się też strzelnica i KillHouse - miejsce zabaw paintballowych i lasertagowych młodych ludzi.

Wracamy ponownie do ul. Kawęczyńskiej i podążamy w kierunku pętli tramwajowej. Mijamy wyrastającą w centrum Michałowa przepiękną bazylikę pw. Najświętszego Serca Jezusa. O świątyni warto wiedzieć, że została zbudowana dzięki osobistemu wpływowi żony Michała Radziwiłła (od którego imienia Michałów nosi swoją nazwę) Marii z Zawiszów Radziwiłłowej. Swoją drogą, to ciekawe, że kobiety fundowały największe kościoły na Pradze - kościół św. Floriana i bazylikę. W 1902 r. zakupiła ona fragment ziemi pod budowę. Kościół skrywa wiele tajemnic i wyjątkowych skarbów. Jedną z nich jest historia granitowych monolitowych kolumn zamówionych przez księżnę we Włoszech (miały być wykorzystane do odbudowy spalonej bazyliki św. Pawła w Rzymie) - przewiezionych przez całą Europę ogarniętą wojną w 1915 roku. Do dzisiaj nie wiadomo, jakich wpływów użyła księżna, że przez tak wiele państw w konflikcie kolumny dotarły nietknięte. Parafię erygowano 25 października 1919 r.

Dalej kierujemy się na ul. Otwocką. Tam pod numerem 14 znajduje się kompleks zabudowań z lat 20. XX w. Początkowo pracowała tam fabryka marmolady, zamieniona następnie na wytwórnię konserw. W końcu znalazły tam swoje miejsce zakłady Polskiego Przemysłu Gumowego „PePeGie”. Przez wiele lat nazwa fabryki przekładała się na nazwę tenisówek z gumową podeszwą - starsi na pewno pamiętają słynne pepegi.

Dochodzimy do końca ul. Otwockiej, po skręcie w prawo - docieramy do ul. Jadowskiej. Na jej rogu znajduje się ciekawe miejsce do odpoczynku - Warszawskie Muzeum Chleba.

Na tej samej ulicy po lewej stronie znajdziecie ostatnie pięć latarni gazowych z okresu międzywojennego, dzisiaj święcących już światłem elektrycznym. Stanowią niezwykłą pamiątkę i są najprawdopodobniej jedynymi tego typu na Pradze-Północ.


od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto