Praktyczny poradnik dla początkujących i zawodowych zbieraczy fungów.

.....borowiki, maślaki, kurki, prawdziwki.....w maśle, śmietanie , marynowane albo z cebulką, w zupie .... a może w sosie?

Dla każdego coś smacznego, czyli wszystko co zbieracz - amator powinien wiedzieć o grzybach.
Którz nie lubi zjeść świeżo zebranych (najlepiej osobiście) grzybków? Chyba nie ma takiej osoby, a jeśli jest niech nie czyta.

Nie sztuką jest przygotować pyszności z grzybów, choć i o tym będzie mowa, sztuką jest zebrać je i się nie otruć. Dlatego właśnie podpowiemy gdzie i jakich okazów szukać na Pomorzu. Nauczymy odróżniać trujaka od prawdziwka. Pokażemy najsmaczniejsze. No i na koniec parę prostych przpisów.

Po co zbierać grzyby

Przede wszystkim dla relaksu. Nic tak nie odstresowuje jak kontakt z naturą, a chodzenie po lesie i wypatrywanie smakołyków jest najlepszą terapią dla znerwicowanych mieszczuchów przykutych na codzień do biurka. Nie trzeba też wspominać o zbawiennym wpływie spaceru na naszą kondycję. Zatem po całym dniu chodzenia po lesie, nie dość, że będziemy mieć zaliczony "trening" i się odstresujemy, to jeszcze przyniesiemy do domu świeże owoce naszego wysiłku, bez konserwantów czy genetycznych kombinacji.

Kiedy możemy zbierać

Generalnie grzyby rosną przez cały rok i wszędzie (dosłownie), ale ze względów kulinarnych radzimy zbierać tylko te w lesie i najlepiej właśnie teraz - na początku jesieni. Nie jest odkryciem to, że najwięcej okazów znajdziemy tuż po deszu, albowiem grzyby do wzrostu potrzebują właśnie wody i dużej wilgotności. Istotne znaczenie ma również temperatura powietrza. Warto pamiętać, że najlepiej na "łowy" wybrać się wcześnie rano- powód- duża konkurencja zbierających. Koło południa możemy, w bardziej znanym grzybiarzom miejscu, nie znaleźć już żadnego. W miejscach wiadomych tylko nam, możemy pozwolić sobie na większe lenisto i wybrać się później.

O grzybie

Z biologicznego punktu widzenia, to co potocznie nazywamy grzybem, to owocnik wytwarzany, przy sprzyjających warunkach przez ciało grzyba czyli grzybnię, która żyje wiele lat dopóki ma pożywienie lub nie zostanie skonsumowana przez innego grzyba czy bakterie itp. Dlatego, jeśli np. w zeszłym roku zebrałeś mnóstwo grzybów danego gatunku, możesz z powodzeniem tam wrócić, a się nie zawiedziesz.
I tu pojawia sie problem: jak znaleźć miejsce wysypu jadalnych grzybów. Rada jest prosta : trzeba ją sobie "wychodzić", czasem będzie to tylko kilometrów w głąb lasu, czasem o wiele więcej. Przydadzą się też rady"stałych bywalców" tych okolic. Kolejnym problem jest to jak po dluższej przerwie trafić na tą polankę z pięknymi prawdziwkami, na której byliśmy rok temu. I tu z pomocą przychodzi technika, a konkretnie GPS, czyli stystem pozwalający określić dokładną lokalizacje danego miejsca. Choć to drogi wydatek (ok 1000zł.) to jeśli planujemy dluższą przygodę z grzybiarstwem, warto kupić ( przyda sie nietylko na grzyby:))