Trzypiętrowa kamienica Arona Tursza z oficynami została wzniesiona około 1900 roku. Przed 1939 nadbudowano ją o jeszcze jedną kondygnację. I choć z biegiem lat usunięto z niej wystrój elewacji, balkony i prawie wszystkie tynki, zawieruchę wojenną przetrwała w niemal nienaruszonym stanie.
Nie wszyscy wiedzą, ale na początku XX wieku umieszczono w budynku komisariat policji. To właśnie tutaj Stefan Okrzeja, 26 marca 1905 roku, dokonał zamachu bombowego. Przyszły działacz niepodległościowy i socjalistyczny miał wówczas dziewiętnaście lat. Pracownik fabryki Wulkan wrzucił bombę do środka chcąc zwabić komisarza Nelkena. Niestety, rzucił ją ze zbyt małej odległości. Sam został ranny i ogłuszony. Tracąc orientację zamiast do bramy skręcił w podwórze. Schwytano go i pobito do nieprzytomności. Trafił do Cytadeli, a w lipcu został powieszony na jej stokach.
Z rąk do rąk...
Zabytkowy budynek miał wielu właścicieli. W 1924 roku nieruchomości nabył Pinkus Fridman. W sierpniu 1946 wnuki zmarłego właściciela – Szaja Fridman, Luba Czyżyk i Estera Hermanowa zdecydowały się sprzedać kamienicę Janowi Domaniowi. W 1945 roku -na podstawie dekretu Bieruta - kamienica przeszła na własność miasta. Do dzisiaj zamieszkują w niej lokatorzy. Niestety, budynek jest w fatalnym stanie. Tuż obok kamienicy możemy znaleźć tabliczki informujące o tym, że budynek nie jest przeznaczony do zamieszkania. Z drugiej strony,
przy resztce zieleni, jaka tam rośni znajdziemy tabliczkę z napisem: "Szanuj zieleń". Nikt nie wie, jaka przyszłość czeka zabytkową kamienicę.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?