18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kropiwnicki broni prezesa MPO Kaźmierczaka

Monika Pawlak
Prezydent Kropiwnicki: dopóki nie ma zarzutów, nie zwolnię z pracy prezesa Kaźmierczaka
Prezydent Kropiwnicki: dopóki nie ma zarzutów, nie zwolnię z pracy prezesa Kaźmierczaka fot. Mateusz Trzuskowski
Uczciwy człowiek, sprawny menedżer, dobry zarządca spółki - tak ocenił w środę prezydent Jerzy Kropiwnicki swojego bliskiego współpracownika i prezesa MPO Grzegorza Kaźmierczaka. Prezydent podkreślał, że Kaźmierczak nie usłyszał prokuratorskich zarzutów, więc w jego oczach jest niewinny.

Jednak według radnych, w miejskich spółkach powinny obowiązywać surowe standardy i ktoś, kto ma usłyszeć zarzuty, powinien zostać zawieszony.

- Grzegorz Kaźmierczak jest ciężko chory, ma zwolnienie lekarskie uznawane przez prokuraturę. Nie jestem lekarzem ani biegłym sądowym, by podważać tę diagnozę - mówił Jerzy Kropiwnicki. - Nigdy nie przyłożę ręki do skrzywdzenia niewinnej osoby.

Radni Platformy Obywatelskiej przepytywali w środę prezydenta Łodzi o dalsze losy Grzegorza Kaźmierczaka, bo od lipca "unika" on kontaktu z prokuraturą, choć wiadomo, że ma usłyszeć zarzuty, m.in. działania na szkodę spółki. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura z Bałut, zarzuty usłyszał już szef rady nadzorczej MPO.

Oprócz Kaźmierczaka na przesłuchanie nie stawiła się Urszula Trochanowska, wiceprezes, i Jan Olk, wicedyrektor MPO. Oboje są na zwolnieniach, a decyzją rady nadzorczej spółki zostali zawieszeni w obowiązkach pracowniczych. Co oznacza, że nadal dostają pensje, choć nie pracują.

- Ile kontroli było w MPO? Na czyje zlecenie? - zaczął Tomasz Sadzyński, radny PO. - Czy fakt, że prokuratura prowadzi śledztwo, nie jest podstawą do odwołania rady nadzorczej? Skoro wyniki tych kontroli nie wykazały nieprawidłowości.

Maria Maciaszczyk, wiceprezydent, wyjaśniła, że kontrole rady nadzorczej odbywały się co roku, dodatkowo zlecone zostały jeszcze trzy, kiedy pojawiły się pogłoski, że w spółce dochodziło do nieprawidłowości. - Żadna kontrola tego nie wykazała - wyjaśniła Maciaszczyk.

Prezydent Kropiwnicki dodał, że MPO zostało przekształcone w spółkę prawa handlowego po to, by właściciel, czyli miasto, ręcznie nią nie sterował.

- Nie widziałem i nie widzę powodu do odwoływania rady nadzorczej - mówił prezydent. - MPO za rządów prezesa Kaźmierczaka podniosło się z upadku i regularnie przynosi zyski. Poza tym nikt z zarządu firmy nie ma żadnych zarzutów.

Tomasz Kacprzak chciał wiedzieć, czy prezes Kaźmierczak nie powinien być zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy? Zwłaszcza że nie stawia się w prokuraturze i dotąd nie zabrał głosu we własnej sprawie.

Prezydent Kropiwnicki po-wtórzył, że nikt z zarządu MPO nie usłyszał zarzutów, więc jego zdaniem nie ma podstaw do zawieszenia. Dodał, że prokuratura nie poinformowała władz Łodzi o ewentualnych zarzutach. A doniesienia medialne w tej sprawie to za mało.

- Proces Marka Czekalskiego ciągnął się latami, uniewinniły go wszystkie sądy, ale w tym czasie stracił pracę i dobre imię - grzmiał Kropiwnicki.

Prezydenta rozłościło pytanie Dariusza Jońskiego z Lewicy, który zapytał, jak długo prezydent zamierza tolerować chorobę prezesa MPO.

- Ociera się pan o insynuacje karalne - krzyknął prezydent. - Jak długo prokuratura nie kwestionuje tych zwolnień, tak długo takie sugestie nie mają podstaw.

Prezydent Kropiwnicki bronił współpracownika jak lew. Kilka razy powtarzał, że dopóki nie ma zarzutów, nie ma podstaw, by go zwalniać z pracy. Ale jeśli zarzuty się pojawią, rozważy, jakie kroki powinien podjąć.

Przypomnijmy, prokuratura chce przesłuchać szefa MPO oraz dwójkę jego podwładnych w sprawie nieprawidłowości w spółce. Chodzi między innymi o złe gospodarowanie surowcami wtórnymi. MPO zamiast sprzedać je firmie recyklingowej wyłonionej w przetargu i zarobić na tym, miało sprzedać je zaprzyjaźnionej firmie pośredniczącej w takich transakcjach. Straty MPO szacuje się na mniej więcej 200 tys. zł. Nieprawidłowości mają także dotyczyć przetargu na sprzęt komputerowy, podróży służbowych prezesa Kaźmierczaka i wykorzystywania pracowników MPO przy robotach na prywatnej posesji.

Według radnych, prezes Kaźmierczak powinien zostać zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto