Sprawę opisała studentka, której promotorem jest profesor Kochanowski. Według przedstawionej przez nią wersji wydarzeń, agresywną reakcję jednego z pasażerów spowodowało to, że profesor rozmawiał ze swoim kolegą w języku niemieckim. - Takie już wcale nie ciche przyzwolenie. Na przemoc. Na budzenie uśpionych demonów. Czasy się zmieniły, rząd nie karze, nie gani, tylko podsyca. Albo milczy. I niby wszystko jest jak było, tylko że nie jest - pisze studentka.
Dla profesora napaść skończyła się wizytą w szpitalu. W rozmowie z Newsweekiem naukowiec przyznaje, że wymagał hospitalizacji oraz założenia szwów na głowie. Sprawa może mieć swój dalszy finał na policji, ta jednak nie została jeszcze poinformowana o pobiciu. - Na chwilę obecną nie otrzymaliśmy oficjalnego zgłoszenia - przyznaje starszy aspirant Piotr Świstak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jerzy Kochanowski wykłada w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w najnowszej historii Polski, a zwłaszcza w stosunkach polsko-niemieckich po II wojnie światowej. Przez kilka lat wykładał również w Niemczech, m.in. na uniwersytecie w Jenie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?