Progi tylko na osiedlówkach

Bydgoszczanie coraz częściej żądają od drogowców progów zwalniających. - To nie są drogie konstrukcje, ale w wielu miejscach nie można ich budować - tłumaczą urzędnicy.

- Przez wiele lat nie mogliśmy się doczekać remontu ulic Nowodworskiej i Ugory - mówi Stanisław Kaźmierczak. - Tą pierwszą zrobiono jeszcze w latach 90. Niestety, wielu kierowców zupełnie lekceważy ograniczenie prędkości. Sąsiad z Ugorów przeżywa teraz to samo. Po położeniu w zeszłym roku nowej nawierzchni rzadko kto trzyma się przepisów. Tymczasem to droga do szkoły i kościoła. Interwencje straży miejskiej niewiele dają. Najlepszym rozwiązaniem byłyby progi zwalniające.

Na Nowodworskiej w ciągu ostatnich 5 lat municypalni przeprowadzili 17 kontroli. W ich trakcie 22 kierowców dopuściło się wykroczeń. Co miesiąc drogowcy otrzymują po kilka wniosków, petycji i listów z podpisami zdesperowanych bydgoszczan walczących o ,,leżących policjantów". - Mimo statusu drogi osiedlowej i wyraźnego oznakowania z obowiązującym ograniczeniem prędkości, zdarzają się kierowcy ostentacyjnie lekceważący przepisy i mieszkańców - przyznaje Krzysztof Kosiedowski z zespołu prasowego UM. - Ci ostatni w obronie swojego bezpieczeństwa zwracają się z prośbami o pomoc do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, wskazując na możliwość zastosowania progów zwalniających. Tam, gdzie można pomóc bydgoszczanom, realizujemy lub planujemy takie inwestycje. Jednak jest wiele miejsc, w których nie można ich budować. Na przykład niedopuszczalne jest stosowanie progów na ulicach głównych (zbiorczych) lub na trasach, którymi kursują autobusy. Lista jest bardzo długa.

Część bydgoszczan jest gotowa zapłacić za progi zwalniające. ZDMiKP odrzuca takie oferty. - Nie chcemy być posądzani, że inwestujemy przede wszystkim w ulice, gdzie mieszkają bogatsze osoby - tłumaczą urzędnicy.

W tym roku drogowcy zbudują progi na kilkunastu ulicach. Między innymi na Nowodworskiej i nowo budowanych osiedlówkach. Kierowcy na pewno nie rozpędzą się na przebudowanej Filareckiej, Osadzie i Łososiowej. Elementy spowalniające ruch pojawią się też na Rynarzewskiej, Wczasowej, Ziemnej, Śluzowej, Głębinowej, Chłopskiej, Zapłotku, Siewnej, Żniwnej, Gromadzkiej, Ornej. Poza tym drogowcy zaprojektują też progi na Cienistej i jezdni serwisowej wzdłuż Grunwaldzkiej na Okolu.

Walkę o ,,leżących policjantów" przegrali mieszkańcy ulicy Wysokiej. Drogowcy nie zgodzili się, by na zbiorczej drodze uczynić wyjątek i wybudować konstrukcje. Mieszkańcy obawiają się, że dopiero, gdy dojdzie tu wypadku, doczekają się spowolnienia ruchu. Kierowcy chwalą jednak tę decyzję. - To zbyt ważna droga, by budować tu progi - twierdzi kierowca, Kazimierz Jędrzejewski. - Przecież ta trasa łączy Szwederowo i Błonie z Wilczakiem. Drogowcy mogliby tam ewentualnie wybudować azyle dla pieszych, ale budowa progów byłaby głupotą.

- Mimo, że rozporządzenie w wyjątkowych sytuacjach dopuszcza stosowanie progów zwalniających na ulicach zbiorczych, na tego typu ulicach ZDMiKP nie stosuje środków utrudniających pojazdom przejazd. Ulice zbiorcze należą do głównego układu drogowego miasta, a nie układu obsługującego, jak ulice lokalne i dojazdowe. Ich zadaniem jest płynne prowadzenie ruchu, także między osiedlami. Przyjęliśmy również zasadę stosowania progów zwalniających tylko w strefach ruchu uspokojonego, tak, aby nie zaskakiwać kierowców - dodaje Krzysztof Kosiedowski.

Warto wiedzieć

• Próg zwalniający na 6-metrowej drodze wykonany z metalowych elementów to koszt około 1200 złotych. Jednak najczęściej dla uspokojenia ruchu stosuje się serię przeszkód. ZDMiKP budując nowe ulice osiedlowe od razu wyposaża je w ,,leżących policjantów" i wyniesione skrzyżowania.