Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest studentów UW już dzisiaj! Nie chcą płacić za opóźnienia

Kacper Van Wallendael
Protest studentów UW już dzisiaj, w poniedziałek 20 kwietnia. Nie chcą płacić za opóźnienia
Protest studentów UW już dzisiaj, w poniedziałek 20 kwietnia. Nie chcą płacić za opóźnienia Szymon Starnawski
Na poniedziałek 20 kwietnia o godz. 19 zaplanowano protest studentów Uniwersytetu Warszawskiego przeciwko zmianom w regulaminie studiów. Organizowane przez Koło Naukowe Socjologii Publicznej wydarzenie dotyczy planowanego wprowadzenia płatności za opóźnienie w złożeniu pracy dyplomowej.

Protest studentów ma towarzyszyć zaplanowanemu na dziś posiedzeniu Parlamentu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego, które rozpocznie się o godz. 19 w siedzibie Zarządu Samorządu Studentów UW. To właśnie w trakcie tego posiedzenia organ reprezentujący studentów ma wyrazić zgodę na nowelizację Regulaminu Studiów na Uniwersytecie Warszawskim.

Czytaj też: Koniec bibliotek wydziałowych? Poznaliśmy plany Uniwersytetu Warszawskiego.

Wśród kontrowersyjnych zmian znajduje się m.in. wprowadzenie opłat dotyczących studentów, którym nie udało się obronić pracy dyplomowej w terminie. Osoba taka ma uzyskiwać ponownie pełnię praw studenckich na czas, który będzie jej potrzebny do przygotowania i obrony pracy, nie mniej jednak niż miesiąc. Uiszcza wówczas opłatę za powtarzanie ostatniego cyklu seminarium dyplomowego, która nie może być (w skali rocznej) wyższa niż 1/5 opłaty za powtarzanie roku studiów. Oznacza to kwotę od 300 zł za rok np. w Instytucie Kultury Polskiej do 1400 zł na Wydziale Prawa i Administracji. Poparcie dla zmian wyraził Zarząd Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego - Naszym zdaniem posiadanie praw studenckich powinno być kluczową sprawą dla osoby, która z jakichś powodów nie mogła obronić pracy dyplomowej w terminie, a szczególnie jeśli motywuje to potrzebą wydłużenia badań i troską o wysoką wartość merytoryczną tekstu. Uważamy również, że inne zmiany, zawarte w treści projektu Regulaminu Studiów, które dotyczą wszystkich studentów Uniwersytetu Warszawskiego, warte są tego, by poprzeć ten projekt w całości - czytamy w oficjalnym oświadczeniu ZSS UW.

Dotychczasowe regulacje pozwalały spóźnialskiemu studentowi wznowić status studenta na dzień obrony pracy, a zatem w międzyczasie osoba taka nie miała możliwości, aby korzystać np. z zasobów bibliotecznych na tych samych prawach, co studenci. W oficjalnym oświadczeniu wydanym przez Uniwersytet Warszawski czytamy, że według obecnych regulacji pobiera się "opłaty za konsultacje proporcjonalne do czasu ich trwania".

Opłaty przywracane tylnymi drzwiami

Jak zauważa Zarząd Samorządu Studentów UW, nie jest to jednak prawda. W oficjalnej opinii najwyższego organu wykonawczego studenckiego samorządu czytamy, że w ubiegłym roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zakwestionowało formę pobierania opłat za konsultacje. Organizatorzy protestu z Koła Naukowego Socjologii Publicznej podkreślają z kolei, że decyzja w sprawie likwidacji opłat została w takim razie podjęta na poziomie ministerialnym, a nie uczelnianym i to z ministerstwa pochodziła dyspozycja dla Uniwersytetu Warszawskiego.

Protest znalazł również poparcie wśród części uniwersyteckich parlamentarzystów. - Uczelnia nie powinna zaczynać motywowania studentów od ekonomicznego bata. To, co zaproponowała uczelnia, to próba legalizowania rozwiązania, które dotychczas było nie tylko bezprawne, lecz także po prostu niecelowe - komentuje Monika Helak, posłanka do Parlamentu Studentów UW. - Ponadto nie da się ukryć, że tam, gdzie prawo nie zmuszało uczelni do konsultacji ze studentami, UW tego nie robiło. W zespole przyrektorskim nie znalazł się ani jeden student, nie było szerszej dyskusji na ten temat, a organa samorządowe spychają odpowiedzialność na jednostkowe za konsultacje. Skoro więc przeciwnicy zmian organizują się teraz sami i oddolnie wyrażają sprzeciw, warto zrobić im wreszcie miejsce w debacie - ocenia.

Całkiem realny protest studentów?

Choć wydarzenie może robić na pierwszy rzut oka wrażenie typowego "internetowego protestu", jakich wiele w dzisiejszych czasach (udział zadeklarowały na Facebooku ponad 2 tys. osób), to jednak organy samorządu studenckiego postanowiły podjąć działania porządkowe dotyczące dzisiejszego posiedzenia. Jak ogłosił za pośrednictwem Facebooka marszałek Parlamentu Studentów UW Błażej Papiernik, nie udało się przenieść posiedzenia do większej sali (pokój obrad mieści maksimum 150 osób), a zatem trzeba było ustalić kolejność wpuszczania zainteresowanych. Przewidziano czas na zabranie głosu przez organizatorów wydarzenia, ale trudno sobie wyobrazić, by przy tak niskim limicie miejsc udział w posiedzeniu mogła wziąć znacząca liczba szeregowych studentów. Nad porządkiem ma czuwać Straż Uniwersytecka, co zdecydowanie nie jest sytuacją typową.

Protesty studentów odbywają się coraz częściej w na zachodzie Europy, a także w Stanach Zjednoczonych. W listopadzie 2014 r. tysiące studentów przeszły ulicami Londynu, domagając się obniżenia opłat za studia. Z organizatorami wydarzenia na Uniwersytecie Warszawskim łączy ich z pewnością sprzeciw wobec komercjalizacji szkolnictwa wyższego i wprowadzania coraz liczniejszych opłat związanych ze studiami.

Wejście na posiedzenie Parlamentu Studentów UW rozpocznie się 20 kwietnia o godz. 18.30 w sali 200 budynku Zarządu Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego przy ul. Krakowskie Przedmieście 24 (Kampus Główny UW, Mały Dziedziniec).

Źródło: RUPTLY/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto