Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prowokowali warszawiaków. "Co pan pier*oli, z policji pan jest?'' [WIDEO]

Martyna Konieczek
Film kampanii ''10 metrów'' dostępny pod tym adresem: 
https://www.youtube.com/watch?v=PgohF7yQkHw
Film kampanii ''10 metrów'' dostępny pod tym adresem: https://www.youtube.com/watch?v=PgohF7yQkHw Fot. Zarząd Dróg Miejskich / youtube
''Nie będziesz mnie pouczał, frajerze'', ''ja dosłownie na dwie minuty'' czy ''co pan pier*oli, z policji pan jest?'' - z takimi reakcjami stykali się organizatorzy kampanii ''10 metrów”, którą zorganizował Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Przy jednym z przejść dla pieszych usytuowanych w sąsiedztwie szkoły ustawiono kamery, a tuż przed samym przejściem pojawił się wyświetlacz, poprzez który moderator akcji mógł bezpośrednio upominać parkujących przy przejściu kierowców. Kampania ma na celu przypominanie kierowcom o zakazie parkowania samochodów w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych.

10 metrów to minimalna odległość od pasów dla pieszych, w której mogą parkować samochody - uznano ją za minimalny dystans, jakiego potrzebuje kierowca, żeby zobaczyć wychodzącego na jezdnię pieszego. „10 metrów” to również nazwa kampanii Zarządu Dróg Miejskich.

Przy jednym z przejść dla pieszych w sąsiedztwie szkoły ustawiono kamery, a tuż przed samym przejściem pojawił się ekran, na którym aktor i lektor Grzegorz Pawlak zwracał uwagę kieorwcom, którzy zaparkowali zbyt blisko przejścia dla pieszych. Dzięki kamerom przechodnie widzieli Pawlaka na ekranie, a on widział to, co się działo na przejściu. Mogli swobodnie rozmawiać.

Niestety, uwagi moderatora trafiały często w próżnię. „Nie będziesz mnie pouczał, frajerze!'', ''weź się zajmij czymś poważnym”, ''co pan pier*oli, z policji pan jest?'', ''stać mnie na to, żeby tu stać'' - krzyczeli warszawcy kierowcy. Jeden z nich zatrzymał się na pasach tylko po to, by wystawić w charakterystycznym geście środkowy palec.

Najczęstszą wymówką było ''ja tu tylko na chwilę''. - To najbardziej absurdalne tłumaczenie, bo chwila wystarczy, żeby doszło do śmiertelnego wypadku - powiedział dyrektor ZDM Łukasza Puchalski.

Jak informuje urząd miasta, w Warszawie w ciągu 5 lat na przejściach dla pieszych zginęło 250 osób, w tym 30 dzieci. Do ostatniego takiego wypadku doszło wczoraj na ulicy Garwolińskiej, gdzie kierowca potrącił dziewczynkę.

Filmik przygotowany przez Zarząd Dróg Miejskich możecie zobaczyć tutaj:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto