Święty Mikołaj odwiedzi grzeczne dzieci już za tydzień, a do Bożego Narodzenia pozostał niecały miesiąc. W sklepach nie widać na razie świątecznej gorączki, tłoku i kolejek. Czy oznacza to, że warszawiacy odłożyli kupowanie prezentów na ostatnią chwilę? Aby się przekonać, wybraliśmy się do jednej z galerii handlowych.
- Na razie wstrzymuję się z zakupami, bo mój wnuczek nie napisał jeszcze listu do św. Mikołaja, a chciałbym kupić dokładnie to, czego oczekuje. Jeśli nie zdecyduje się w ciągu kilku dni, będę musiał wybrać coś sam, prawdopodobnie jakiś samochodzik. Żona i dzieci dostaną prezenty dopiero na wigilię. Nie wiem dokładnie, co wybiorę, trzeba będzie wypytać małżonkę. Na prezenty chciałbym przeznaczyć ok. 300 zł - mówi Ryszard Kamała, dziadek pięcioletniego Marcina. - Nie wiem co chciałbym sam dostać. Jeśli w ogóle cokolwiek, to jakiś drobiazg. W pewnym wieku bardziej cieszy dawanie niż branie - dodaje.
Sprecyzowanych planów nie ma też Maria Śmigielska, pracownik biurowy. - Zakupy zacznę od tego, co potrzebne w kuchni. Prezenty zostawiam na koniec, jest na tyle dużo czasu, że nie muszę kupować nic na siłę, na pewno będzie z czego wybierać – twierdzi.
Książka - ponadczasowy prezent
O prezentach myślą już za to młodsi klienci. - W mojej szkole mikołajki będą już w piątek, więc najwyższa pora się tym zająć. Każdy w klasie losował osobę, której da prezent. Ja wylosowałam koleżankę i zamierzam jej kupić jakiś śmieszny kubeczek - mówi Marta Pełczyńska, licealistka.
- Prezent dla mojego chłopaka już czeka w szufladzie. Kupiłam mu książkę Pratchetta. Prezentów dla rodziców będę szukać razem z bratem, w ten sposób podzielimy wydatki - śmieje się Marta. A czego sama nie chciałaby otrzymać na Gwiazdkę? - Najgorszą rzeczą, jaką można dostać jest gotówka albo bon na zakupy. Wiadomo, fajnie jest mieć pieniądze, ale wolę widzieć, że ktoś o mnie pomyślał i chociaż próbował trafić w mój gust. Ja zadowolę się książką, moi bliscy wiedzą co lubię, więc nie powinno być problemu - tłumaczy
Zakupy przez Internet
Niektórzy zamierzają kupić prezent bez wychodzenia z domu. - Dzisiaj w tradycyjnych sklepach robię zakupy dla siebie, a prezenty zamówię przez Internet. Kiedyś udało mi się znaleźć na Allegro rzadką płytę winylową dla ojca, w tym roku zamierzam jednak pójść w kierunku drobnej elektroniki, czyli rzeczy typu pamięć USB czy kamera internetowa. Chciałbym żeby w sumie nie wyszło więcej niż 200 zł . Zamówienie złożę za kilka dni, bo im bliżej świąt, tym większe ryzyko, że prezent nie dotrze na czas, bo poczta przestaje nadążać - mówi Tomek, pracujący student.
Coraz więcek sklepów i księgarni internetowych, informuje w swoich witrynach, by klienci świąteczne zamówienia składali nawet do 11 grudnia, ponieważ istnieje ryzyko, że prezent nie dojdzie na czas. A otrzymać podarunek po Świętach - to już nie to samo.
- Zamówiłem już prezenty dla rodziny, dziewczyny i bratanka. Połowę przez internet - mówi Mariusz Gałek, informatyk. - Marcie, mojej dziewczynie, podaruję dodatek do gry planszowej Carcassonne, rodzicom kupiłem w sklepie internetowym ramkę cyfrową do zdjęć, a bratu i jego żonie bilety na przejażdżkę gokartami. Łącznie zapłacę prawie 500 zł. A teraz wybieram krawat na wigilię - dodaje Mariusz.
A wkrótce Nowy Rok
Czy mechanizm świątecznej gorączki został w takim razie uruchomiony? Mariusz Gałek jest o tym przekonany. - Już w witrynach sklepowych stoją bałwany i renifery, w radiu coraz częściej puszczają "Last Christmas" i ponoć wkrótce włączą oświetlenie na Krakowskim Przedmieściu. Można powiedzieć, że się zaczęło.
Podobnego zdania jest Alina Kalinowska, studentka filologii angielskiej, którą spotkaliśmy podczas zakupów. - Sama wpadam w szał przedświąteczny, bo boję się, że znów nie zdążę z prezentami. W tamtym roku kupowałam 24 grudnia rano, na szczęście nie miałam już wtedy zajęć. Najpierw nie mogłam zdecydować się, co komu kupić, a potem były kolejki, oddawanie prac semestralnych i brak czasu - wspomina studentka i deklaruje, że nie zamierza wydać więcej niż 200 zł. - Wolę każdemu kupić dobrą książkę lub film na DVD i wydać mniej, niż wykosztować się na indywidualne zachcianki i nie mieć za co pójść na Sylwester.
- Tak, Sylwester. Jeszcze nie było Świąt, a trzeba już myśleć o planach i postanowieniach noworocznych - dodaje koleżanka Aliny. - Trochę kręcę się z Aliną, ale na poważne zakupy wydę w tygodniu, gdy wcześniej kończę zajęcia, bo w weekendy i wieczorami zaczynają się robić tłumy. Ja wolę na spokojnie wybierać odpowiednie książki dla swoich bliskich.
Zobacz również:
Nie wiesz co kupić bliskim pod choinkę? Mamy dla Ciebie propozycje prezentów!
**
Wyrzutnia rakiet i czołg na baterie, czyli nietypowe prezenty gwiazdkowe [wideo]**
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?