Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejazd ul. Dewajtis tylko dla wybranych

Grzegorz Bruszewski
Studenci UKSW będą mieli do pokonania około 800-metrowy odcinek, by dojść na uczelnię
Studenci UKSW będą mieli do pokonania około 800-metrowy odcinek, by dojść na uczelnię Marcin Obara/POLSKA
Ekologia wygrała z motoryzacją - bliski jest finał rozmów władz Bielan i UKSW w sprawie zamknięcia dla ruchu ulicy Dewajtis. W połowie przyszłego roku od strony Marymonckiej wjadą w nią tylko pracownicy placówek mieszczących się w kampusie i osoby niepełnosprawne. Pozostali muszą się przygotować na blisko kilometrowy spacer.

Ekologom i dzielnicy udało się zatem uzyskać kompromis, co do którego wątpliwości mają przedstawiciele położonego w tym rejonie Domu Rekolekcyjno-Formacyjnego, z którymi na razie nikt na ten temat nie rozmawiał.

Sprawa ograniczenia ruchu na ul. Dewajtis prowadzącej przez środek Lasu Bielańskiego ciągnie się od lat. - Kiedyś byli tu tylko klerycy, więc nie było problemu wzmożonego ruchu. Teraz jest więcej interesantów, odbywają się tu imprezy, koncerty w podziemiach kamedulskich - mówi Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza, które walczyło o wprowadzenie ograniczeń.

Czemu? Las Bielański to rezerwat przyrody i pozostawienie ruchu na Dewajtis może prowadzić do jego degradacji. Poza tym to obszar występowania unikatowego chrząszcza - kozioroga dębosza oraz lasów wiązowo-jesionowych. To dzięki ich obecności rezerwat może zostać objęty unijnym programem Natura 2000.

Władze uczelni w porozumieniu z dzielnicą i ekologami zamierzają w połowie roku wprowadzić system ograniczonego wjazdu Access Parking. - Przepustek będzie od około 250 do 300, bo taką liczbą miejsc dysponujemy - zapowiada Hubert Kaczmarek, rzecznik UKSW. Pozostałych czeka spacer od ulicy Marymonckiej, czyli w przybliżeniu 800 metrów. Władze uczelni zapewniają, że przepustki, prawdopodobnie w formie kart magnetycznych, będą przysługiwały również niepełnosprawnym regularnie przyjeżdżających na teren uczelni.

Jak będzie wyglądało ograniczenie ruchu? Urzędnicy jeszcze nie wiedzą. - Na pewno nie może być tak, jak podczas remontu torów na Marymonckiej, kiedy kierowcy przejeżdżali między drzewami, żeby dostać się na ulicę - mówi Marcin Jackowski. Nie wiadomo, gdzie stanie szlaban. Uczelnia waha się, czy postawić go już przy Marymonckiej, czy dopiero przy wjeździe do kampusu. - To ostatnie rozwiązanie mogłoby spowodować, że samochody parkowałyby w lesie albo, zawracając, powodowały jeszcze większy ruch - mówi Marcin Jackowski.

Ci, którzy będą pieszo przemierzać 800-metrowy odcinek Dewajtis, nie mają co liczyć na dodatkowe chodniki. - Do dyspozycji będzie alejka parkowa i jezdnia - mówi Grzegorz Pietruczuk, członek zarządu dzielnicy. - Ruch będzie mniejszy, więc to nie powinno stanowić problemu - dodaje.

Wiele wątpliwości budzi ograniczenie dojazdu do innych budynków przy ul. Dewajtis - liceum, siedziby Fundacji "Dobre Miejsce" czy Domu Rekolekcyjno-Formacyjnego. Ten ostatni nic nie wie o planowanym ograniczeniu ruchu .

- Nie zostaliśmy zaproszeni do rozmów - przyznaje Paweł Stankiewicz z DRF. - Jesteśmy tym jednak żywo zainteresowani, bo przecież dojeżdżają do nas wierni. Poza tym są tu też budynki mieszkalne - dodaje. Rzecznik UKSW uspokaja, że każdy, kto pracuje na terenie ul. Dewajtis, na miejsce pracy dojedzie. Także studenci nie powinni mieć powodów do narzekań. - Siedziba uczelni przy Dewajtis pełni coraz częściej charakter reprezentacyjny - mówi Grzegorz Pietruczuk. - Większość zajęć odbywa się w kampusie przy Wóycickiego - dodaje Kaczmarek. Ci, którzy zajęcia mają jeszcze na Dewajtis, to niezmotoryzowani - tak przynajmniej uważa uczelnia.

Zmian możemy się spodziewać w połowie przyszłego roku. Tyle potrwa opracowanie projektu oraz wybór wykonawcy.

Historia walki o Lasek Bielański
Wyłączenie ulicy prowadzącej do UKSW to ukłon w stronę ekologów, choć już nie pierwszy. Będący pozostałością po średniowiecznej Puszczy Mazowieckiej Las Bielański to według ekspertów relikt, o który trzeba dbać. Zgadzają się z tym wszyscy, choć ekologów w tym konflikcie słychać najgłośniej.

Już w 2006 r. udało im się wywalczyć postawienie znaków B-36, który zakazuje parkowania wzdłuż ulicy. Dwa lata później wojewoda mazowiecki uznał, że organizowanie tu koncertów plenerowych przede wszystkim juwenaliów łamie przepisy o dopuszczalnym poziomie hałasu. Las Bielański to również miejsce, w którym nie można jeździć na rowerze. Jedyna ścieżka dla posiadaczy jednośladów wiedzie wzdłuż ul. Dewajtis.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto