18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Davisa w Warszawie. Kadra gotowa. Zostały ostatnie bilety

Redakcja
fot. Sylwia Dąbrowa/Polskapresse
Puchar Davisa w Warszawie. Polska kadra jest gotowa na mecz z Australijczykami, a goście są bardzo mile zaskoczeniu ciepłym przyjęciem. Zostały ostatnie bilety na Puchar Davisa w Warszawie na Torwarze w najbliższy weekend.

Puchar Davisa w Warszawie

Polscy tenisiści mają zagrać w weekend w najsilniejszym składzie w spotkaniu z Australią w warszawskiej hali Torwar w ramach Pucharu Davisa. Jednak, jak zapewnia kapitan Radosław Szymanik, ostateczna decyzja co do występu Jerzego Janowicza zapadnie w czwartek.

Czytaj także: Puchar Davisa: Mecz Polska - Australia na Torwarze!
- Na razie Jurek siedzi tu i jest uśmiechnięty. Jednak wciąż trudno na sto procent powiedzieć, że zagra. W czwartek o godzinie 13, czyli podczas losowania gier, wszystko będzie jasne, a właściwie już godzinę wcześniej, bo wtedy mija termin zgłoszenia ostatecznych składów. Są tu z nami również Michał Przysiężny, Tomasz Bednarek i Kamil Majchrzak, czyli świeżo upieczony mistrz juniorskiego US Open w deblu” – powiedział na konferencji prasowej Szymanik.

Oprócz półfinalisty tegorocznego Wimbledonu – Janowicza (14. w rankingu ATP World Tour) i ćwierćfinalisty tej imprezy Łukasza Kubota (70. na świecie), kapitan powołał do czteroosobowej reprezentacji również deblistów Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego. To zawodnicy zdecydowali się na to, by z Australią grać na ziemnym korcie pod dachem.

- Zważywszy na wyniki Jurka i Łukasza w Londynie, bardzo chętnie zagralibyśmy teraz na trawie, ale musielibyśmy ją trzy lata hodować, no i jeszcze mieć ze 20 lat doświadczenia w jej utrzymaniu i pielęgnacji. To najbardziej wymagająca nawierzchnia pod tym względem. Zawodnicy zgodnie uznali, że powinniśmy zagrać na mączce i ja też uważam, że to najlepszy wybór w przypadku tego spotkania – powiedział Szymanik.

-Jesteśmy wszyscy pozytywnie zaskoczeni świetną robotą, jaką wykonała firma, która przygotowała kort ziemny na Torwarze. Po jednym dniu treningów kort wygląda świetnie i myślę, że z godziny na godzinę, będzie jeszcze lepiej. Zresztą, z tego co wiem, Australijczycy również są też pod wrażeniem. A sportowo, cóż, jesteśmy gotowi do walki i mam nadzieję, że w piątek wystąpimy w najlepszym możliwym składzie – dodał.

Przed przyjazdem do Warszawy obaj powołani singliści, podobnie jak Przysiężny, odpadli w pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open.

- Nie da się ukryć, że występ w Nowym Jorku nam wszystkim nie wyszedł, ale paradoksalnie może to mieć dobry skutek w perspektywie gry w Warszawie. Mieliśmy wszyscy trochę więcej czasu na zaleczenie wszelkich urazów, właściwą regenerację i przestawienie się do gry na +ziemi+. Cieszymy się, że gramy w Polsce i z tego, że jesteśmy zgraną drużyną. Mamy wspólne rytuały, które pozwalają nam budować energię. Ten duch drużyny zostaje w nas i wzmacnia nas mentalnie, pozwala czerpać siłę na kolejne turnieje – powiedział na konferencji Kubot.

Puchar Davisa w Warszawie
Kapitan Patrick Rafter przywiózł do Warszawy Lleytona Hewitta (58. w rankingu ATP World Tour), Bernarda Tomica (51.), Marinko Matosevica (55.) oraz Chrisa Gucccione, który nie poniósł porażki w dziewięciu deblowych występach w reprezentacji.

- Trudno spekulować kto zagra przeciwko nam, decyzje w tej sprawie zostawmy Patrickowi. Na pewno Hewitt jest liderem drużyny, nie tylko ze względu na doświadczenie, ale i fakt, że najlepiej zagrał niedawny US Open, choć rankingowo jest u nich aktualnie numerem trzy. Koncentrujemy się na naszym przygotowaniu, a reszty dowiemy się podczas losowania w czwartek – twierdzi Szymanik.

Zobacz: Puchar Davisa: Polska prowadzi z Madagaskarem po pierwszym dniu
- Można sądzić, że Hewitt zagra przeciwko nam w sobotę. On jest bardzo dobry i groźny w deblu. Graliśmy przeciwko niemu i Markowi Knowlesowi kiedyś w półfinale w Barcelonie, na ziemię, i nie był to łatwy mecz. Jestem przekonany, że stworzy tutaj parę z Guccione, który o ile wiem nie przegrał jeszcze w reprezentacji w deblu. Z nim jeszcze nie mieliśmy okazji grać, więc dowiemy się co sobą reprezentuje w sobotę – uważa Fyrstenberg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto