Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Na Mazowszu Victoria Sulejówek wygrała finał z rezerwami Legii

Tomasz Dębek
"Puchar jest nasz!" - mogli zaśpiewać kibice i piłkarze Victorii Sulejówek w środę wieczorem. Po zwycięstwie 4:0 z rezerwami Legii Warszawa drużyna trenera Łukasza Chmielewskiego zwyciężyła w rozgrywkach Regionalnego Pucharu Polski na Mazowszu. Victoria otrzymała 30 tys. złotych, a jesienią zagra w PP już na szczeblu centralnym, w 1/32 finału.

Prowadzenie gospodarzom w 36. minucie dał Nigeryjczyk Samuelson Odunka. Chwilę później legioniści grali już w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mateusza Szweda za faul taktyczny. Jeszcze przed przerwą Julian Świątek przepięknym uderzeniem zdobył bramkę na 2:0. Po zmianie stron Victoria mogła spokojnie bronić wyniku. Mocniej gospodarze przycisnęli w końcówce. 19-letni Stanisław Ławcewicz-Musialik tuż po wejściu na boisko trafił do siatki rywali, a po kilku minutach dołożył drugą bramkę.

- Obawialiśmy się tego spotkania. Legia zawsze ma zdolną młodzież. Zawodników kreatywnych, szybkich, grających dobrze jeden na jeden, potrafiących stworzyć sytuację z niczego. Do tej pory grało nam się z nimi źle. [w III lidze jesienią Victoria przegrała u siebie z Legią II 1:5, wiosną w Ząbkach 1:4 - red.] Ciążyła na nas spora presja. Za wszelką cenę chcieliśmy wygrać, a spodziewaliśmy się że rywale wyjdą młodzieżą. Na początku było trochę stresu. Przez pierwsze pół godziny to Legia przeważała, dłużej utrzymywała się przy piłce. Zdobyta bramka i czerwona kartka chwilę później ustawiły ten mecz. Nie daliśmy sobie wydrzeć zwycięstwa, choć rywale starali się o kontaktowego gola - skomentował trener Victorii Łukasz Chmielewski.

- Gratuluję Victorii zwycięstwa i zdobycia pucharu. Gra w PP na szczeblu centralnym będzie dla tego zespołu nie lada gratką. My zagraliśmy w jeszcze bardziej zmienionym składzie niż na co dzień w lidze. Mieliśmy nawet kilku debiutantów. Pomimo tego jestem zadowolony z naszej gry do 35. minuty. Chłopaki stworzyli kilka fajnych akcji, utrzymywali się przy piłce. Stracona bramka i czerwona kartka rozsypały jednak naszą grę. Zwycięstwo Victorii było wysokie, ale też zasłużone - podkreślał po meczu trener rezerw Legii Krzysztof Dębek.

W porównaniu z młodziutkimi legionistami Victoria była zespołem o wiele bardziej doświadczonym, w bramce wystąpił 36-letni Dominik Pusek, w obronie 30-letni Bartosz Bobrowski, w pomocy 31-letni Odunka, a w ataku 30-letni Wojciech Wocial. Chmielewski nie stawia jednak tylko na rutyniarzy. W pierwszym składzie wystawił trzech zawodników w wieku 21 lat lub młodszym, a z ławki wpuścił dwóch 21-latków i trzech nastolatków. Najlepszym przykładem na świetną pracę klubu z młodzieżą jest Daniel Smuga, który jesienią robił furorę w III lidze, a wiosną grał już w ekstraklasie jako zawodnik Górnika Zabrze.

- Stawianie na młodych to dobry kierunek, i to nie tylko ze względu na wejście Pro Junior System do III ligi. Taki zawodnik pod wpływem odpowiedniego treningu z miesiąca na miesiąc zyskuje na wartości finansowej i jakości. Po jakimś czasie można dzięki temu zarobić dla klubu jakieś pieniądze za transfer. Młodzi coraz częściej podchodzą do swoich obowiązków bardzo profesjonalnie. Nie założyli jeszcze rodzin, dzięki czemu mają więcej czasu na dodatkowe zajęcia i mogą skupiać się tylko na piłce - przyznaje Chmielewski.

Piłkarze Victorii mają się z czego cieszyć. Po meczu odebrali czek na 30 tys. złotych (przegrani dostali od PZPN pięć tys.), a jesienią zagrają w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. Na dodatek uświetnili obchody święta ich miasta - Dnia Marszałka. 13 czerwca celebrowano bowiem 95. rocznicę przekazania Józefowi Piłsudskiemu przez Żołnierzy Niepodległej Polski dworku Milusin w Sulejówku, a przy okazji setną odzyskania niepodległości przez Polskę.

- Zaraz po awansie do III ligi to największy sukces w historii klubu. Do tej pory najdalej doszliśmy do półfinału - zaznacza kierownik drużyny Victorii, Michał Cabaj. - To zwycięstwo jest zwieńczeniem naszej ciężkiej pracy. Po utrzymaniu w III lidze Puchar Polski był priorytetem. Przy okazji zarobiliśmy trochę pieniążków, chłopaki będą mieli na fajniejsze wakacje - dodaje Wojciech Wocial, kapitan drużyny z Sulejówka, który niedawno przekroczył barierę 150 bramek zdobytych w barwach klubu. Dla napastnika, który dwa dni po meczu obchodził 31. urodziny mecz z Legią był wyjątkowy. Jest kibicem i wychowankiem stołecznej drużyny, w seniorach zagrał cztery mecze (wszystkie w Pucharze Ekstraklasy), występował m.in. z Łukaszem Fabiańskim, Rogerem Guerreiro, Miroslavem Radoviciem i Kamilem Grosickim.

- Koszulki mi się nie myliły. Ale Legia to klub, który mam w sercu. Jestem rodowitym warszawiakiem i nigdy się nie wstydziłem, komu kibicuję. Tak zostanie do końca życia. Miło wspominam czas spędzony przy Łazienkowskiej, ale czy była to dla mnie jakaś różnica w dzisiejszym meczu? Może gdybyśmy grali z pierwszą drużyną, byłoby trochę trudniej. Chociaż z drugiej strony jeszcze bardziej by mnie to napędzało, człowiek chciałby się pokazać jeszcze lepiej - przyznaje Wocial.

Po reformie Pucharu Polski od 1/32 na szczeblu centralnym rozpoczną drużyny Lotto Ekstraklasy, I ligi, II ligi (z wyjątkiem czterech wyeliminowanych w fazie wstępnej) oraz 16. zwycięzców Regionalnych PP. Na kogo chciałaby trafić Victoria?

- Wystarczy wygrać pięć meczów by zagrać na PGE Narodowym. Wszystko jest możliwe. Nie takie drużyny jak nasza dochodziły daleko w pucharach. Nasi młodzi chłopacy są tak ambitni, że kto by do nas nie przyjechał, będziemy gryźli trawę żeby wygrać - zapowiada Wocial. - Fajnie by było trafić na Legię. Gdyby przyjechała do Sulejówka, to władze klubu musiałyby chyba dobudować jeszcze ze dwie trybuny żeby pomieścić kibiców. Chciałbym trafić od razu na kogoś z ekstraklasy, zyskać jeszcze większy rozgłos. Ale szkoda by było, żeby Legia musiała odpaść już w 1/32 finału... - żartuje.

- W 1/32 wolałbym jakiś słabszy klub, z Legią możemy zagrać w 1/16. Żeby było miło, w pierwszej rundzie moglibyśmy zagrać z ŁKS-em Łódź - dodaje Cabaj.

Wkrótce przekonamy się, czy marzenia Victorii się spełnią. Podobnie jak pozostałe 63 kluby w 1/32 Pucharu Polski, od finału dzieli ich tylko pięć meczów. Faworytem zespół z Sulejówka nie będzie, ale... przecież puchary rządzą się własnymi prawami.

Victoria Sulejówek wygrała finał mazowieckiego PP z rezerwami Legii. "Zapłaciliśmy za ten puchar wysoką cenę"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto