Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regulamin traktu pod ostrzałem

Andrzej Rejnson
Warszawiacy chcą, żeby Trakt Królewski był taki jak do tej pory. Elegancki przez cały tydzień, pełen życia i imprez w weekendy
Warszawiacy chcą, żeby Trakt Królewski był taki jak do tej pory. Elegancki przez cały tydzień, pełen życia i imprez w weekendy Marcin Królak/POLSKA
Ponad 150 uwag - taki jest rezultat konsultacji społecznych dotyczących projektu regulaminu dla Traktu Królewskiego i okolic, który przez rok powstawał w stołecznym ratuszu. Od oprotestowania zakazu wystawiania obrazów na Barbakanie aż po domaganie się powrotu imprez masowych na Trakt. To tylko część zastrzeżeń zgłoszonych przez warszawiaków. Regulamin ma wejść w życie na początku przyszłego roku.

Dziesięciostronicowy dokument to zbiór przepisów dotyczących tego, co może dziać się na Trakcie Królewskim. Najpierw regulamin miał obejmować tylko Starówkę, ale okazało się, że urzędnikom to nie wystarcza. Dodano m.in. Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży, wreszcie Mariensztat. Gdy tylko projekt dokumentu ujrzał światło dzienne, zaczęły pojawiać się pierwsze uwagi. Urzędnicy ogłosili konsultacje społeczne i do stołecznego centrum komunikacji dotarło 27 mejli, 56 pism, a cztery osoby pofatygowały się osobiście, żeby powiedzieć, co myślą o pomysłach urzędników z ratusza. Czego dotyczyły zastrzeżenia?

Aż 1891 osób podpisało się pod protestem przeciwko usunięciu twórców - malarzy i rzeźbiarzy - z Barbakanu i terenu Starego Miasta. "Na Barbakanie nikt nikomu nie przeszkadza od kilkudziesięciu lat. Tyle bowiem ma lat tradycja wystawiania obrazów w tym miejscu... To nie artyści brudzą cegły, lecz »ogniści tancerze«, którzy i Rynek, i Barbakan, i teren placu Zamkowego zanieczyszczają, używając nafty do swojej ... żonglerki żywym ogniem" - pisze jeden z warszawiaków. "Dlaczego uprzywilejowani są tylko malarze i rzeźbiarze? Czy nie istnieją inne grupy artystyczne?" - skarży się inny.

Pojawił się też pomysł wpuszczenia na teren Starówki riksz. "Nie stanowią one zagrożenia dla pieszych większego niż obecnie dopuszczone tam do ruchu dorożki i kolejka staromiejska" - pisze ich zwolennik. Ktoś inny protestuje przeciwko deskorolkarzom na placu Zamkowym: "granitowa nawierzchnia przy uderzeniu pęka". Dużo większe kontrowersje budzą zapisy dotyczące organizacji imprez. Urzędnicy chcą, żeby masowe koncerty zniknęły m.in. ze Starówki, Krakowskiego Przedmieścia czy Nowego Światu.

Odstępstw od tych zapisów domaga się stowarzyszenie Nowy Świat. "Od siedmiu lat organizujemy letnie pokazy mody. Przez sześć lat na Nowym Świecie i od tego roku na Krakowskim Przedmieściu. Impreza otrzymała już status imprezy masowej" - argumentują jego członkowie. Inni domagają się rozszerzenia zakazu o plac przed kościołem św. Anny. "Na tym terenie nie powinny odbywać się rockowe koncerty z pełnym nagłośnieniem, które słychać na całym Trakcie i Starym Mieście. Co gorsze, takie imprezy przyciągają spore grupy osób, których zachowanie spowoduje, że np. Krakowskie Przedmieście będzie jeszcze bardziej brudne, niż jest w tej chwili".

Sporo uwag dotyczy również zapisów określających wygląd ogródków sezonowych. Niektórzy chcą, żeby na parasolach mogło pojawiać się logo sponsora. "Jedno z tańszych wyposażeń ogródka kawiarnianego na 40 miejsc to koszt ok. 20 tys. zł. W tej chwili lwią część tych kosztów pokrywają firmy reklamujące się na parasolach. Jeżeli odbiorą państwo nam tę możliwość, nie będziemy w stanie sfinansować ogródka" - tłumaczą ich właściciele.

Inni protestują przeciwko przykrywaniu posadzki na Krakowskim Przedmieściu ochronną wykładziną. "W programie radiowym rozmawiałam o tym z dr. Krzysztofem Domaradzkim, autorem przebudowy Krakowskiego Przedmieścia - twierdzi, że chodnik jest zrobiony z materiału zmywalnego i że bzdurą są twierdzenia UM, że nie można go myć i trzeba zabezpieczać wykładzinami" - pisze jedna z właścicielek kawiarni.

Jeszcze w tym tygodniu zespół, który przygotowywał projekt, zbierze się, żeby omówić zgłoszone uwagi. - Rozpatrzymy je w ciągu dwóch tygodni - zapewnia Jarosław Jóźwiak, zastępca dyrektora gabinetu prezydent miasta, który nadzoruje projekt. - Jeżeli będziemy mieli wątpliwości, to spotkamy się z zainteresowanymi i będziemy je wyjaśniać.

Regulamin ma wejść w życie od stycznia przyszłego roku, urzędnicy nie wykluczają, że w razie potrzeby termin przesuną o miesiąc lub dwa. Wciąż nie znamy też nazwiska pełnomocnika, który będzie strzegł przepisów. - Chcemy, żeby w jego wybór włączyły się władze Śródmieścia, bo to ich teren - zaznacza Jóźwiak.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto