Reklama MPK denerwuje pasażerów

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzy się reklamie łódzkiego MPK. Przyczynił się do tego Jarosław A. Janowski, przewodnik miejski, według którego plakaty z hasłem "Korzystam codziennie. Bez problemu" wprowadzają w błąd pasażerów. Reklama pojawiła się na przystankach tramwajowych i autobusowych kilka miesięcy temu. Przewodnik zwrócił się UOKiK o sprawdzenie, czy jej treść jest zgodna z zapisami ustawy o rzetelnej reklamie. Zdaniem Janowskiego, taki zapis jest kłamliwy, przez co godzi w dobrze pojmowany interes łodzian.

- Skoro wymaga się od biur podróży, aby zdjęcia w folderach promocyjnych nie odbiegały od stanu faktycznego z miejsc wyjazdu, to dlaczego takich przepisów nie stosuje się wobec miejskich spółek? - zastanawia się przewodnik miejski.

Jarosławowi Janowskiemu wtórują pasażerowie MPK.

- Na plakatach widać elegancką kobietę, która wsiada do autobusu. Zapomniano tylko zaznaczyć, że w środku czekają na nią brudne siedzenia i pomazane szyby - zauważa Jadwiga Kopeć z Łodzi.

- Codziennie dojeżdżam do pracy tramwajem i prawie codziennie przyjeżdża niezgodnie z rozkładem jazdy. Trzeba mieć dużo cierpliwości, aby podróżować po Łodzi komunikacją miejską - dodaje Mateusz Kamiński.

Marcin Małek z łódzkiego MPK nie rozumie zastrzeżeń Janowskiego co do funkcjonowania autobusów i tramwajów.

- Nie uważamy tej reklamy za nierzetelną. Z naszym taborem jest wszystko w porządku - uparcie twierdzi Małek.

Średni wiek autobusu to 6 - 8 lat, a tramwaju aż 23,5 lata. Jednak MPK podkreśla, że statystykę tramwaju zaniżają najstarsze składy, których jest niewiele.

- Niedługo ta średnia się poprawi, bo oddajemy do modernizacji tramwaje z roczników 1983-1990 - zaznacza Marcin Małek. - Modernizacja daje wagonom drugą młodość. Okres ich użytkowania wydłuża się nawet o piętnaście lat.

Taki lifting polega na kompletnym rozpruciu tramwaju i zostawieniu wyłącznie jego szkieletu. Reszta odbudowywana jest na nowo. Na jeden wagon zużywa się zwykle ponad trzy tony stali. Od 1994 r. drugą młodość odzyskało 350 wagonów, a cały tramwajowy tabor to obecnie 463 sztuki. Większość z nich to niskopodłogowce. - Warszawa dopiero niedawno zaczęła wymieniać swój tabor na niskopodłogowy. Średnia wieku ich tramwajów wynosi około czterdziestu lat - podkreśla Małek.

Kupno tramwaju to wydatek od siedmiu do nawet kilkunastu milionów złotych. Znacznie mniej odczuwalny jest koszt autobusu, bo na przegubowiec trzeba wydać 1-1,2 mln złotych . Jednak Marcin Małek podkreśla, że tramwaje są trwalsze niż autobusy. Nietrudno w to uwierzyć. Podczas lipcowego strajku ostrzegawczego w MPK kierowcy wyjątkowo narzekali na stan autobusów. Stwierdzili, że muszą wozić łodzian wrakami.

- Większość autobusów ma niesprawne hamulce. A światła są takie, że jak się jeździ w nocy na peryferie miasta, to prawie nic na drodze nie widać - narzeka Wojciech Kunikowski z zajezdni przy ul. Limanowskiego.

Według M. Małka najczęściej psują się autobusy niskopodłogowe, podobnie jak tramwaje, które instalacje elektryczne mają zawieszone niedaleko podłoża. A stan dróg pozostawia wiele do życzenia.

- Stare, niemieckie autobusy są w znacznie lepszym stanie niż w miarę nowe, jeżdżące po całej Polsce - mówi Marcin Małek.

Po Łodzi jeździ 198 nowych autobusów, a wszystkich jest 385. MPK zakupiło je w okresie od 2005 r. do jesieni 2008r.

- Cztery lata temu wyszliśmy z kryzysu. Wtedy też mogliśmy zacząć odmładzać tabor, bo zakończyło się zaciskanie pasa - tłumaczy Marcin Małek.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potraktował wniosek Jarosława Janowskiego jako sygnał zauważonych nieprawidłowości i zamierza je szczegółowo przeanalizować.

- W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, podjęte będą stosowane kroki, zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów lub kodeksem postępowania cywilnego - informuje UOKiK.