Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewelacyjni Robert Biedroń i Marek Materek, czyli uśmiechnięci prezydenci

Sławomir Sijer
Dwaj najbardziej uśmiechnięci prezydenci polskich miast, Robert Biedroń (Słupsk) i Marek Materek, spotkali się w czwartek, 5 lipca z mieszkańcami Starachowic. Jak oceniali jego uczestnicy, spotkanie było rewelacyjne!

W sali Agencji Rozwoju Regionalnego przy ulicy Mickiewicza zabrakło miejsc siedzących. Konieczne były dostawki, ale i to nie pomogło, bo część uczestników musiała stać.

Robert Biedroń i Marek Materek na początku wstali zza konferencyjnego stołu i usiedli na jego skraju, bliżej widowni. Od początku obaj panowie zyskali sobie uznanie za szczere, ciekawe i dowcipne wypowiedzi, choć poruszane tematy do łatwych nie należały.

Oto, co mówił do starachowiczan gość Marka Materka, Robert Biedroń.
O Marku Materku: - Jak tylko dowiedziałem się, że jest taki młody prezydent, wiedziałem, że muszę go poznać. Wspieramy się od pierwszych dni kadencji a poznaliśmy się dzięki wspólnej znajomości z Różą Thun. Kiedy moi znajomi dowiedzieli się, że jadę do Starachowic, bez przerwy mi "radzą": Ty tam nie jedź! Wiesz, że ten Materek dostał poparcie PiS? Tak poważnie, takie poparcie, to coś niespotykanego. Fenomen. Znam waszego prezydenta i powiem śmiało: - popierajcie go, bo ten człowiek dąży do jedności a nie podziałów.
O zaufaniu do władz samorządowych: - Trzeba tworzyć miasta, w których rozwój będą zaangażowani wszyscy, progresywnie. To wy jesteście bijącym sercem swoich miast.

O swojej prezydenturze w Słupsku: - Zastałem miasto zadłużone po uszy a za moimi drzwiami stał już komisarz. Ale zacisnęliśmy pasa a zacząłem od siebie. 3 limuzyny oddałem Straży Miejskiej i urzędnikom a sam zacząłem jeździć rowerem. Zabrałem dodatki nauczycielom, ale też zostałem najmniej zarabiającym prezydentem polskim. Bałem się, że wywiozą mnie na taczkach a dziś Słupsk jest na 2 miejscu wśród miast najszczęśliwszych do życia. Pierwszy jest Sopot, ale dlatego, że część głosujących myślała, że to ja jestem tam prezydentem...
O samorządach: - Ta praca przynosi dużą satysfakcję. Jest w niej coś magicznego.
O starostwach powiatowych: - Tak, jak Marek uważam, że są niepotrzebne. Ale ja kocham swojego starostę! (Robert Biedroń jest jednocześnie prezydentem i starostą).

O programie in vitro, który w Słupsku finansuje miasto: - Kiedy w Słupsku urodzi się pierwsze dziecko z in vitro, zostanę najszczęśliwszym prezydentem na świecie!

O demokracji w Polsce: - Jest jak piękny kwiat, który niepodlewany szybko usycha.
Inne: - Polska jest w ruinie mentalnej.

Na polskiej scenie politycznej łatwo jest być widzem, trudniej aktorem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na starachowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto