Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem z Opola do Wiednia czyli rowerowych wspomnień czar

Sławek Szota
Sławek Szota
Zapalona rowerzystka, to nawet z gipsem na nodze przyjedzie na Masę Krytyczną (a po zdjęciu usztywnienia wybierze się na wyprawę po Europie)
Zapalona rowerzystka, to nawet z gipsem na nodze przyjedzie na Masę Krytyczną (a po zdjęciu usztywnienia wybierze się na wyprawę po Europie)
Rozmawiamy z Karoliną Ciejką, którą śmiało możemy dopisać do galerii ludzi pozytywnie zakręconych. Dziewczyna nie pęka nawet w trudnych sytuacjach. Opolskie media obiegły zdjęcia Karoliny z czerwcowej Rowerowej Masy Krytycznej. Imprezę zaliczyła ... z gipsem na nodze!

Rozmawiamy, rozmawiamy a rozmowie przysłuchuje się Paweł Ludwikowski, chłopak Karoliny.
Autor Sławomir Szota - Gdzie dorobiłaś się tego złamania? Na rowerze?Karolina Ciejka - E, tam... Zaraz na rowerze. 2 czerwca byłam na imprezie biegowej i złamałam kość w śródstopiu. Rowerem jeżdżę codziennie do pracy (z Zaodrza do centrum) i nic mi się przykrego nie wydarzyło.
S.Sz - 2 czerwca złamanie, tydzień później z usztywnioną nogą na Rowerową Masę Krytyczną, a za niecałe 2 miesiące rowerami do Wiednia?K.C. - Tak, w 8 dni, z moim chłopakiem Pawłem, przejechaliśmy 710 kilometrów.
S.Sz. - Taka romantyczna wyprawa we dwoje?K.C-Wcale nie taki był zamiar. Mieliśmy jechać całą paczką, ale im bliżej terminu wyjazdu, tym bardziej ekipa chętnych się wykruszała. I ostatecznie zostaliśmy "na placu boju" tylko we dwoje. Wyprawa miała charakter niskobudżetowy. Mała kuchenka gazowa, jakiś ryż, chleb, do chleba pomidory. Na noclegi wpraszaliśmy się ludziom z namiotem do ogródków. Przeważnie nie trzeba było długo prosić. Czasem gościła nas już pierwsza osoba, do której się zwróciliśmy, czasem trzecia. Tylko w Wiedniu nas nikt nie chciał, i zdesperowani, już po ciemku rozbijaliśmy się gdzieś przy wałach przeciwpowodziowych. Noc była ciężka... Ciągle w d.... właziły jakieś gałązki.
S.Sz -Dobrze Wam tak lenie! Jak się Wam nie chciało porządnie podłoża oczyścić! Mówią "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz"!K.C - Rozbijaliśmy się naprawdę bardzo szybko, bo... komary żarły jak głupie! Naszym jedynym pragnieniem, było czym prędzej zamknąć się przed tymi bestiami w namiocie! Inny ciekawy nocleg mieliśmy również w Austrii. Przyjęło nas małżeństwo miłośników zwierząt. Całą noc dokoła namiotu tupały jeże i łaziły jakieś zwierzaki, a gdy wyjrzeliśmy z namiotu naszym oczom ukazała się ... mogiła. Prawdziwa, z krzyżem i tabliczką kto tam jest pochowany! Okazało się, że spaliśmy przy samym grobie... kota! Widoki piękne, szczególnie w Czechach. W Austrii pejzaże monotonne i wszędzie wiatraki. Rzeczy mieliśmy spakowane do, podobno nieprzemakalnych,  sakw. Mówię podobno, bo nie udało się tego sprawdzić. Cały czas upały i nie spadła ani kropla deszczu. Staraliśmy się wyruszyć, jak najwcześniej, "skoro świt", a gdy upał robił się nie do zniesienia, spaliśmy w cieniu jakąś godzinę czy dwie. Mimo, że obładowane rowery ważyły gdzieś po 40 kilo, nie zdarzyła się ani jedna awaria roweru, nie złapaliśmy nawet gumy!
S.Sz- No awaria roweru to nic przyjemnego. W dodatku po czesku to brzmi "porucha na kole" ;)K.C -A właśnie! Zrobiliśmy sobie napisy "szukamy noclegu". Czesi jakoś się tak dziwnie na nas patrzyli... Dopiero któryś z nich się ulitował i wytłumaczył, że "szukać" to po czesku znaczy .... kopulować.
S.Sz - Oj tak! To taka czeska pułapka na Polaków ;) Niby język taki podobny, a potrafi sprawić niespodziankę! Podsumujmy:710 kilometrów w 8 dni... Średnio 90 km dziennieNo i tu wreszcie uaktywnia się Paweł Ludwikowski. Sprawiał wrażenie, jakby już wcześniej chciał coś powiedzieć, tylko Karolinie trudno przerwać ;)P.L - Mam spisane dystanse i czasy aktywnej jazdy*1. Opole - Koberice 101 km - 5h46min2. Koberice - Palacov 81 km- 5h3. Palacov- Uherskie Hradiste 88,5 km - 5h13min4. Uherskie Hradiste - Reintal (Austria) 82,78 km5 Reintal - Wiedeń 82,77 km - 5h13min6 zwiedzanie Wiednia i wyjazd z Wiednia - 76,54 - 6:137 Wiedeń - Bratysława- 83 kmi do pociągu, a właściwie wielu pociągów, bo mieliśmy 3 przesiadki.8. Ostrava - Opole 113 kmJak już Karolina wspomniała obyło się bez żadnej awarii, z czego jestem dumny, bo sam przygotowywałem rowery do wyprawy.K.C -Tych kilometrów było trochę za dużo... Następnym razem zaplanowalibyśmy trochę krótsze dystanse. Najwięcej przejechaliśmy ostatniego dnia - 113 kilometrów z Ostravy do Opola. Wyruszyliśmy o 5 rano, a po 13,00 byliśmy już na miejscu. Gnaliśmy jak na skrzydłach! Tak nas już ciągnęło do domu! Takie prozaiczne pragnienia - wykąpać się porządnie, zjeść coś jak ludzie! No i z Ostravy jest jednak trochę z górki ;)
S.Sz - Karolina już wspomniała, że jeździ rowerem codziennie. A ty Pawle?P.L- Jeżdżę do pracy, trenuję na szosowym i jestem zapalonym biegaczem. Mamy psa, "huskacza" a ten zwierzak lubi biegać.K.C - Tak, jak się obaj rozpędzą, to trudno ich dogonić. Dlatego preferuję bikejoring. Pies za pomocą amortyzowanej liny ciągnie mój rower.
S.Sz- Jakie kolejne plany?K.C To nie tyle plany, co marzenia - wypraw Praga-Paryż (do Pragi pociągiem). Podobno te dwa miasta łączy piękna trasa rowerowa. Chętnie byśmy sprawdzili, jak jest naprawdę.
* Wytłumaczenie autora - niech osoby mniej wprawione się nie przerażają, tym co pokazują liczniki rowerowe. Nikt nikomu nie każe przejechać 80-90 kilometrów w 5 godzin. Te współczesne "liczydła" są takie cwane, że liczą czas i kilometry tylko wtedy gdy się jedzie. Więc można spędzić na rowerowej wycieczce cały dzień, od świtu do zmroku, a licznik nas będzie przekonywał, że "pracowaliśmy" tylko 6 godzin, a resztę obijaliśmy się na łonie przyrody ;) 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto