Rugby dla kobiet, Warszawa. "Kobiece rugby jest może nawet bardziej ekscytujące, niż męskie"
Rugby w Polsce zyskuje coraz większą popularność. W naszej świadomości cały czas jednak wiąże się ten sport głównie z potężnymi i brutalnymi mężczyznami. Jest to błędne przekonanie, bo dyscyplina zdobywa też coraz więcej...zwolenniczek.
Rugby męskie a kobiece
Dużych różnic pomiędzy odmianą dla panów i pań nie ma. W Polsce kobiety grają przede wszystkim w Rugby 7. Mecz trwa 14 minut, czyli 2 razy po 7 minut. Przerwa trwa około 2 minut. Na boisku znajduje się siedmiu graczy i jest to najbardziej dynamiczna odmiana rugby ze wszystkich. Dynamika gry wynika przede wszystkim z tego, że jest mało czasu na zdobycie punktów. Zwyczajem jest rozgrywanie turniejów, jeśli natomiast chodzi o strategię, to więcej gra się ręką, co w pewien sposób może przypominać zabawę w "ganianego". Mężczyźni również grają w Rugby 7, choć dużo popularniejsza jest tzw. "piętnastka" nazywana też Rugby Union - wówczas na boisku znajduje się 15 zawodników, mecz trwa 80 minut, a przerwa 10. Jednego dnia rozgrywany jest jeden mecz. Strategia bardziej statyczna, większy nacisk kładzie się na kontakt.
Różnica wynika też z tego, że na razie w polskich drużynach kobiecych jest za mało zawodniczek, aby mogły grać w odmianę piętnastoosobową.
Czytaj też: Marriott Everest Run. Zobacz zdjęcia z biegu po schodach w centrum miasta
Zasady nie takie straszne, jak je malują
Sporo osób myśli, że rugby to gra chaotyczna i trudna. Nic bardziej mylnego! W rzeczywistości zasady są bardzo proste.
- Ja nie miałam problemów z ich zrozumieniem - rugby to prosta gra dla każdego. Nawet dzieci grają w odmianie Rugby Tag. Trudność można mieć natomiast z podawaniem piłki do tyłu, ponieważ naturalnym odruchem jest chęć podania do przodu, przed siebie - opowiada Izabela Słoma z drużyny Rugby Team Syrenki Warszawa.
A co z brutalnością? Kobiety są słabsze od mężczyzn, więc może się wydawać, że gra jest łagodniejsza i mniej widowiskowa. I jest to kolejne błędne stwierdzenie.
- Kobiety z pewnością są bardzo waleczne i niekiedy może się wydawać, że gra jest nawet bardziej ekscytująca, niż w przypadku mężczyzn. Oczywiście kibice nie są świadkami walki na pięści, ale rywalizacja jest naprawdę ostra, zwłaszcza, jeśli drużyny rozgrywają ostatnie mecze, walcząc o miejsce w turnieju - zapewnia Iza.
Skoro brutalne, to też na pewno potężne, umięśnione, niektórzy być może mają nawet skojarzenia z tzw. "chłopczycami". I znów okazuje się, że nie mają racji.
- Skojarzenie z silnymi i dobrze zbudowanymi kobietami niekoniecznie się sprawdza wśród drużyn siedmioosobowych. W tym wypadku liczą się bardziej spryt, szybkość i zwinność. Trzeba też pamiętać, że zależnie od budowy ciała, każda zawodniczka ma na boisku inną pozycję. Dziewczyny lepiej zbudowane prawdopodobnie znajdą swoje miejsce w młynie, a te z dziewczyn o filigranowej i drobnej budowie na skrzydle bądź jako numer 9, który w drużynie jest najszybszy i najbardziej wytrzymały.
Zanim przejdziemy dalej, warto chyba wyjaśnić, czym jest wspomniany "młyn".
- Młyn jest wtedy, gdy piłka wypadnie zawodnikowi do przodu lub jest podanie do przodu. W naszej odmianie w młynie uczestniczą 3 osoby z każdej drużyny. Wiążą sie w pasie i reagują na komendy scrum crouch, bind i set - wyjaśnia Iza.
Sporo osób uważa, że skoro kobieta gra w rugby, to od dzieciństwa musiała przyjmować męskie wzorce na przykład chętniej bawiąc się z chłopcami. Nie do końca jest to prawdą.
- Myślę, że nie można tego precyzyjnie określić. Każda z nas miała inne dzieciństwo, mniej lub bardziej była związana ze sportem, bo tu na pewno jest to powiązane. W moim dzieciństwie raczej nie lubiłam się bawić z chłopakami, ale mam trzech braci i w jakimś stopniu to przez nich polubiłam sport. Przyznam szczerzę że początkowo to była zabawa, a później na przekór, żeby pokazać, że kobiety też dają radę się ścigać na wysokim poziomie - opowiada zawodniczka "Syrenek".
Zamiast fitnessu
Dużą zaletą rugby jest to, że można zbudować nie tylko atrakcyjną sylwetkę, ale też zyskać sporo pewności siebie.
- Dzięki tej grze kobiety zyskują pewność siebie, stają się odważniejsze. Wyrabiają dobrą kondycję oraz atletyczną sylwetkę. Istotne jest również to, że dzięki rugby zawiązują się przyjaźnie na całe życie, akurat w tej grze każda z zawodniczek musi mieć poczucie, że co by się nie działo na boisku, to koleżanka przyjdzie z pomocą - mówi Iza.
Jednocześnie trzeba też pamiętać, że aby zacząć uprawiać ten sport, trzeba jednak dobrze radzić sobie z sytuacjami stresowymi.
- Odwaga z pewnością się przyda, bo przecież każdy z nas się czegoś obawia, a gdy masz wyjść na boisko, to obawa przed przeciwnikiem powoduje, że zawodnik całkowicie traci głowę i nie gra tak jak powinien. Umiejętności radzenia sobie ze stresem pomaga już na samym turnieju, żeby nie poddać się zbędnym emocjom.
Naprawdę grasz w rugby?
Reakcje ludzi na wiadomość, że dziewczyna gra w rugby, mogą być przeróżne. Najczęściej jest to zaskoczenie i niedowierzanie.
- Ludzie różnie reagują, najbardziej popularne zdanie które słyszę to że nie wyglądam na osobę, która gra w rugby i wtedy tłumaczę, że kobiece rugby nie jest aż tak brutalne, jak może się wydawać - opowiada Iza Sowa.
Czytaj też: 9-metrowy Stig z Top Gear jedzie do Warszawy [zdjęcia]
Panie mogą jednak liczyć na bezstronność sędziów w czasie meczów. W dużej mierze dlatego, że w większości arbitrami są kobiety, choć nie tylko.
- Na meczach sędziują zazwyczaj kobiety, więc raczej nie ma ulgi. Niektóre mecze są sędziowane przez mężczyzn, ale też nas nie faworyzują. Rolą sędziego jest wyłapanie przewinienia i nałożenia na zawodnika odpowiedniej kary - mówi rugbystka "Syrenek".
Obraz kobiety grającej w rugby, jak widać, jest mocno sprzeczny z tym, co zazwyczaj sobie myślimy. Rugbystka wcale nie musi być potężną kobietą, która w dzieciństwie przebywała chętniej z chłopcami niż z dziewczynami. Jeśli ktoś nadal nie czuje się przekonany, może warto wybrać się na mecz kobiet i na własne oczy przekonać się, że może to być ekscytujące i przyjemne dla oka widowisko. A wszystkie panie, które chcą spróbować swoich sił w rugby, mogą przychodzić na treningi w każdy wtorek i czwartek o godzinie 19 na Akademię Wychowania Fizycznego przy ul. Marymonckiej 34.
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?