Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik: Szpital chce nowoczesnego lądowiska dla helikopterów, by te mogły lądować nawet w nocy

Barbara Kubica
ARC/ Mikołaj Suchan
Pół miliona złotych kosztować ma modernizacja lądowiska dla helikopterów, które znajduje się na terenie Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala nr 3 w Rybniku. Dyrekcja placówki chce, by zakup tak zwanej radiolatarni sfinansował Urząd Marszałkowski w Katowicach

- Mamy wniosek o przyznanie nam dokładnie 521 tysięcy złotych na ten cel - mówią dyrektorzy szpitala.
Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, rybnickie lądowisko będzie zaledwie jednym z pięciu obiektów na Śląsku, na których helikoptery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego mogą lądować nie tylko przy słonecznej pogodzie, ale także podczas burzy czy nawet w nocy.
- Musimy przygotować nasze lądowisko do nowych wymogów. Głównym elementem tej modernizacji będzie zamontowanie na najwyższym obiekcie całego szpitalnego kompleksu tak zwanej radiolatarni, która umożliwi helikopterom lądowanie nawet przy złych warunkach pogodowych - mówi Zbigniew Wierciński, dyrektor ds. lecznictwa Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala nr 3 w Rybniku. - Dziś piloci lądujący na naszym lądowisku muszą kierować się własnym wyczuciem, doświadczeniem i zwyczajnie zdać się na własne oczy - dodaje.
Obecnie lądowisko, które oddano do użytku - podobnie jak cały kompleks szpitalny - w 2000 roku, to zwykła, betonowa płyta wbita w spory skwer za najwyższym budynkiem szpitala. Nie jest oświetlone.
- Helikoptery lądują u nas kilkanaście razy w roku, zazwyczaj nie częściej niż 2-3 razy w ciągu miesiąca - mówi dyrektor Wierciński. To głównie maszyny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Gliwic, które stacjonuje na terenie miejscowego lotniska aeroklubu. - Każda tego typu inwestycja niewątpliwie podnosi bezpieczeństwo wykonywanych operacji lotniczych - zapewnia Grzegorz Stępień, kierownik filii LPR na Śląsku.
Po planowanej inwestycji na przyszpitalnym lądowisku będą mogły lądować nie tylko helikoptery pogotowia ratunkowe, ale także prywatne. - Chcielibyśmy nasz obiekt udostępnić także prywatnym helikopterom należącym między innymi do lokalnych przedsiębiorstw albo włodarzy miasta - mówi dyrektor szpitala.

Rozmowa z Grzegorzem Stępniem, kierownikiem gliwickiej filii Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Rybnicki szpital planuje modernizację lądowiska dla helikopterów. Jak dziś wygląda sieć takich lądowisk na Śląsku?
Nie jest źle. Obecnie na naszym terenie mamy 11 lądowisk, z czego cztery są przystosowane do lądowań także nocą. Generalnie są one rozlokowane w takich miejscach, że swoim zasięgiem obejmują w zasadzie teren całego województwa. Bardzo istotne jest to, że mamy lądowisko przy szpitalu wojewódzkim w Sosnowcu. Większość ofiar wypadków, czy osób, które na przykład spadły z dużej wysokości - bo do takich wypadków najczęściej jesteśmy wzywani - trafia właśnie tam, do centrum urazowego.
Jak często helikopter LPR jest wykorzystywany?
To zależy od pory roku. Latem latamy częściej, zimą czy późną jesienią, kiedy warunki pogodowe są gorsze - rzadziej. Latem robimy zazwyczaj około 40 lotów w miesiącu. Zimą o połowę mniej. Jesteśmy w stanie wylądować w zasadzie wszędzie. Musi być tylko teren o odpowiedniej wielkości i podłożu. Może to być łąka, autostrada, boisko. Ostatnio lądowaliśmy na terenie osiedla w Tarnowskich Górach.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto