Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeź Pragi 4 listopada 1794 r. Rosyjscy żołnierze gen. Suworowa wymordowali tysiące cywilów

Radzim Gaudenty
Rzeź Pragi (drzeworyt wg. Juliusza Kossaka)
Rzeź Pragi (drzeworyt wg. Juliusza Kossaka) Domena publiczna/Wikipedia
4 listopada 1794 r. rosyjscy żołnierze gen. Aleksandra Suworowa dokonali rzezi mieszkańców warszawskiej Pragi. Tego dnia wymordowano, według szacunków historyków, od 13 do 20 tys. mieszkańców miasta. Jak doszło do tej przerażającej zbrodni? Dalsza część artykułu poniżej.

Jesienią 1794 r. Rosjanie byli bliscy zgniecenia insurekcji kościuszkowskiej. 10 października pokonali wojska polskie pod Maciejowicami. Do niewoli został wzięty sam przywódca powstania - Tadeusz Kościuszko. Wówczas, by zadać zrywowi śmiertelny cios, gen. Aleksandr Suworow zdecydował o ataku na kontrolowaną przez powstańców Warszawę.

Polacy, spodziewając się uderzenia, przystąpili do sypania szańców wokół Pragi (niestety niezbyt trwałych, gdyż na terenach wokół przedmieścia dominowały piaski). Owe fortyfikacje obsadzono ok. 13 tys. żołnierzy i setką armat. Byli oni marnie wyszkoleni i zdemoralizowani ciągłymi walkami odwrotowymi (większość z nich uchodziła pod naporem Rosjan z terenów Litwy). Obroną przedmieścia dowodził gen. Józef Zajączek.

Rosjanie, w sile ok. 23 tys. żołnierzy, pojawili się na przedpolach stolicy w ostatnich dniach października. Wreszcie zaatakowali umocnienia Pragi o godz. 5 rano 4 listopada. Główne uderzenie wojsk Suworowa spadło na północną część fortyfikacji. Obrońcy, pod naporem zdeterminowanego przeciwnika, porzucali stanowiska i wycofywali się w kierunku mostu na Wiśle. Do krwawych walk doszło na terenie obecnego zoo, gdzie znajdował się reduta Zwierzyniec. To tu poległ gen. Jakub Jasiński. Tutaj także rozbito słynny żydowski oddział powstańców dowodzony przez Berka Joselewicza.

Po południu Rosjanie triumfowali. Cała Praga znajdowała się pod ich kontrolą. Wówczas rozpoczęła się rzeź cywilów. Dantejskie sceny rozgrywały się na całym przedmieściu do późnych godzin nocnych. Chodziło o sterroryzowanie powstańców broniących lewobrzeżnej części miasta i skłonienie ich do kapitulacji. Oto relacje oddające dramatyzm tych godzin.

- W przeciągu jednej nocy wymordowano dziewięć tysięcy bezbronnych mieszkańców, których jedynym schronieniem, a zarazem grobem były obracane w perzynę domostwa! – wspominała po latach piętnastoletnia wówczas Anna Tyszkiewiczówna, obserwując z Zamku Królewskiego dramat, rozgrywający się za Wisłą – słyszeliśmy wyraźnie jęki ofiar i wrzaski katów. Można było nawet rozróżnić krzyk i płacz kobiet i dzieci – wycie i złorzeczenie ojców i mężów, ginących w obronie tego, co najdroższe sercu człowieka.

- Ażeby wytworzyć sobie prawdziwy a straszny obraz szturmu tego po jego ustaniu, trzeba było być jego naocznym świadkiem - relacjonował po latach uczestnik natarcia gen. Lew Nikołajewicz Engelhard, jeden z rosyjskich dowódców - Do samej Wisły na każdym kroku spotkać się dawali zabici i umierający różnego stanu ludzi; na brzegu rzeki piętrzyły się stosy żołnierzy, cywilnych, Żydów, księży, zakonników, kobiet i dzieci. Na widok tego wszystkiego serce zamierało w człowieku, a obmierzłość obrazu duszę jego oburzała. W czasie bitwy człowiek nie tylko nie czuje w sobie żadnej litości, ale rozzwierzęca się jeszcze, lecz morderstwa po bitwie, to hańba.

- Widok Pragi był okropny, ludzie obojej płci, starcy i niemowlęta u piersi matek pomordowane leżały na kupie; krwią zbroczone i obnażone ciała żołnierzy, połamane wozy, pozabijane konie, psy, koty nawet świnie. Tu i ówdzie drgały jeszcze członki umierających - relacjonował jeden z pruskich urzędników, który był świadkiem masakry - Całe miasto Praga stało w płomieniach i w dymie, a dachy zawalały się z trzaskiem, któremu odpowiadało przeraźliwe wycie kozaków, klątwa rozjuszonego żołdactwa. Kupami leżały krwią zbroczone trupy zwycięzców [...] Nikt dotąd nie odważył się pokazać na Pradze; przybyło wprawdzie kilku chciwych zysku Żydów, ale tych kozacy zaraz pochwyciwszy za nogi, tłukli łbami o mur, aż mózg wytrysnął, po czym znalezione pieniądze dzielili między siebie. Za 35 złotych i srebrnych zegarków zapłaciłem 35 rubli. Pełen kapelusz połamanego srebra dostałem za 2 ruble.

Po dokonanej rzezi Suworow wpuścił ocalonych prażan na przeprawę przez Wisłę. Ci przynieśli na lewy brzeg przerażające wieści o postępkach Rosjan. Kampania terroru przyniosła pożądany skutek. Warszawy skapitulowała 5 listopada 1794 roku.

Ogółem w rzezi Pragi zginęło, według szacunków historyków, od 13 do 20 tys. cywilów. O masakrze dokonanej przez Rosjan było potem głośno na całym świecie.

Obecnie na warszawskiej Pradze znajdują się trzy miejsca upamiętniające wydarzenia z 4 listopada 1794 r.: tablica wmurowana w ścianę kościoła Matki Boskiej Loretańskiej przy ul. Ratuszowej, krzyż pamiątkowy nieopodal cerkwi św. Marii Magdaleny oraz symboliczny grób generałów Jakuba Jasińskiego i Tadeusza Korsaka na cmentarzu kamionkowskim przy ul. Grochowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rzeź Pragi 4 listopada 1794 r. Rosyjscy żołnierze gen. Suworowa wymordowali tysiące cywilów - Portal i.pl

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto