Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeźbi podobiznę Gucia i pszczółki Mai piłą mechaniczną. Poznajcie niezwykłego rzeźbiarza z Ochoty [WIDEO, ZDJĘCIA]

Michał Litorowicz
Fot. Szymon Starnawski, Polska Press
Andrzej „Andre” Zawadzki jest autorem m.in. drewnianych rzeźb na placu Baśniowym na Ochocie. Wizerunków Misia Uszatka, sowy czy Pszczółki Mai nie wykonał jednak przy użyciu dłutka i młota. Andre rzeźbi w dość niekonwencjonalny sposób, bowiem przy użyciu piły mechanicznej. Dalsza część artykułu poniżej.

Plac Baśniowy to jedno z bardziej urokliwych miejsc na warszawskiej Ochocie, między innymi dzięki znajdującym się tam wyrzeźbionym w drzewach podobiznom Misia Uszatka, sowy czy krasnoludka. W najbliższych dniach na terenie Przedszkola nr 70, a więc tuż obok placu, zakończą się prace nad rzeźbą Pszczółki Mai i Gucia. Ich autorem jest Andrzej „Andre” Zawadzki – artysta pracujący przy użyciu piły mechanicznej. Mieliśmy okazję obserwować artystę przy pracy. Mogłoby się wydawać, że szczegóły „fizjonomii” uwiecznianych bohaterów należy wykonywać małymi narzędziami, choćby dłutem i młotkiem. Nic bardziej mylnego – Andre nadaje materiałowi precyzyjne kształty przy użyciu głośnej i ciężkiej piły łańcuchowej. Z hałasu i chmury wiórów wyłoniły się już postacie Mai i Gucia.

Przekształcanie drzew, które nierzadko przeznaczono już do wycinki, w podobizny lubianych przez dzieci bohaterów bajek czy komiksów, stało się dla Andre sposobem na życie. Nad Mają i Guciem pracuje już od dwóch tygodni. Inicjatywa stworzenia rzeźby wyszła od dyrektorki placówki, natomiast w przypadku placu Baśniowego z Andre współpracowała Barbara Laszczkowska z Ochockiej Wspólnoty Samorządowej. Jak widać, dzięki połączeniu sił instytucji miejskich i organizacji pozarządowych z umiejętnościami i wizją Zawadzkiego, przestrzeń publiczna miasta staje się bardziej przyjazna dla mieszkańców. W efekcie tej współpracy drzewa nie zamieniają się w straszące pnie, tylko spełniają nową, symboliczną funkcję. – Drzewo na terenie przedszkola cieszyło okolicznych mieszkańców przez kilkadziesiąt lat. Niestety wdała się w nie choroba, więc zdecydowano o wycince. Jednak udało się odratować pień, który teraz można oglądać pod postacią rzeźby nierozłącznego duetu pszczół – mówi Zawadzki.

Andre tworzy też rzeźby i płaskorzeźby w swojej pracowni – jego mniejsze realizacje to np. herby klubów piłkarskich, szyldy czy tabliczki adresowe. Wśród osób, którzy skorzystali z usług artysty jest m.in. reżyserka Agnieszka Holland. Dlaczego rzeźbiarz zdecydował się na używanie wyłącznie spalinowej piły? – Piła mechaniczna daje moc, energię i adrenalinę. Ryzyko, że coś może się nie udać, choć najczęściej się udaje. Zawsze coś się może uciąć – mnie lub rzeźbie – właśnie ten dreszczyk emocji daje mi kopa – tłumaczy Andre.

Realizacje Adre możecie znaleźć na jego facebookowym profilu – **

Rzeźbienie Piłą ANDRE.

**

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto