O tej podróży Paweł Kornacki i Michał Majkowski pisali na jednym z motocyklowych forów. Czytamy tam, że chcieli wyruszyć 26 maja. Później pojawiły się kłopoty z jedną z maszyn. Ciekło z pompy wodnej. Motocykliści zostali unieruchomieni, czekali na części i byli są pewni czy w ogóle wyjadą. Post z 1 czerwca - udaje im się naprawić sprzęt i wyruszają do granicy z Iranem. Idealnie w Dzień Dziecka.
Paweł wraca myślami do chwil sprzed tej przygody. - Przygotowanie to najmilszy moment całej wyprawy. Siadamy z kubkiem herbaty nad mapą i planujemy. Ale nie da się przewidzieć wszystkiego - mówi. - Zawsze staramy się zjeżdżać z głównych dróg. Oczywiście wtedy wyprawa zajmuje o wiele więcej czasu, ale jest znacznie ciekawiej. Jeśli jedzie się tysiące kilometrów, to zbyt wiele zaplanować się nie da. Na dokładne planowanie można sobie pozwolić jadąc bocznymi drogami do Kielc – wyjaśnia Paweł.
- Nie byłbym tego taki pewny - oponuje Michał Majkowski, drugi z tandemu motocyklistów, którzy w tym roku wybrali się do granicy z Iranem.
Mężczyźni przejechali tysiące kilometrów. Odwiedzili Ukrainę, Rosję, Gruzję, Armenię, Turcję, Bułgarię, Rumunię, Słowację. W drodze spędzili 21 dni.
- Do samego Iranu nie dojechaliśmy. Powstrzymała nas papierologia. Żeby wjechać do samego Iranu, trzeba zapłacić kaucję w wysokości 14 tysięcy złotych za każdy motocykl. Nie wiem dlaczego. Może nie chcą, żeby ktoś tam kupował taki sprzęt. Nie rozumiem tego – mówi Paweł.
Motocykliści do wyprawy przygotowywali się sami. Nie było żadnych sponsorów. – Jeździmy za to, co uda nam się odłożyć w ciągu roku – mówi Michał. Trzytygodniowa wyprawa kosztowała każdego z nich około 5 tys. zł. Nie było szczególnych wygód. – Staraliśmy się spać w namiotach w krzakach - stwierdza Paweł. – Wyliczyłem, że 8 razy spaliśmy w jakichś płatnych miejscach. A 12 razy spaliśmy za darmo w namiotach – mówi Michał.
Kłopotów ze sprzętem nie mieli. Mówią, że im więcej włoży się pracy w motocykle przed wyjazdem, tym mniej trzeba pracować w trasie. Nie popsuło się nic, chociaż zaliczyli kilka wywrotek. - W wielu z tych krajów, przez które przejeżdżaliśmy jest mnóstwo psów. Jeden z nich, kamikadze jak sądzę, otarł mi się o przednie koło i uciekł, a ja zaliczyłem wywrotkę – mówi Paweł.
Zobacz zdjęcia z wyprawy do Iranu
- Najgoręcej było przy samej granicy Armenii z Iranem. Było trochę niebezpiecznie. To była granica między kulturami, religiami. Czerwone latarnie, żeby Irańczycy mogli przyjść i korzystać z armeńskiej wolności, której u siebie w kraju nie mają. Do tego wojsko i policja. Zastanawialiśmy się nad noclegiem w tamtych okolicach, ale zdecydowaliśmy się jednak nie kusić losu – mówi Michał.
– Tamtej nocy spaliśmy w postsowieckim hotelu 50 kilometrów od granicy. Wydawało się, że powstał w połowie ubiegłego wieku i żaden sprzęt nie były tam wymieniany. Do tego etażowa (w ZSRR to była kobieta, mająca pod opieką jedno przypisane sobie piętro w hotelu dla cudzoziemców - przypis red.), u której można kupić piwo. Władała całym piętrem. Buty zdejmowane przed wejściem do pokoju. Podróż w czasie – mówi Paweł.
A jak się porozumiewali z mieszkańcami? - Nie było problemu. Język migowy to język absolutnie międzynarodowy – mówią. – W Gruzji Michał się przewrócił. Nagle, nie wiadomo skąd, pojawili się Gruzini i zaczęli mu pomagać zanim jeszcze ja się zorientowałem o co chodzi. Później bardzo ciepło nas przyjęli w swoim domu. Gruzini lubią Polaków – mówi Paweł.
Mężczyźni przyznają też, że nie mieli żadnych kłopotów z władzami. Choć odłożyli trochę dolarów na ewentualne łapówki, to nie wręczyli ani jednej. – Być może dlatego, że jeździliśmy bocznymi drogami, a łapówki wymuszają głównie na autostradach czy drogach ekspresowych – mówi Michał.
Na pytanie, czy na wschodzie można dostać nożem za 10 dolarów, Michał odpowiada: - Wszędzie można dostać nożem. Bez względu na to czy jest się w Iranie, na Bałkanach czy na Grochowskiej w Warszawie.
Blogerzy nagrywają audiobook z bajką dla dzieci | Chamlety: zobacz najgorsze reklamy w Polsce | Wszystko o Projekcie Warszawiak |
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?