Chodzi o budowę sali gimnastycznej w Straszowie bez pozwolenia i zgody konserwatora zabytków. Wymiar winy, jak i kary, jest nieznaczny, ale dla wójta sam fakt skazania, o ile wyrok się uprawomocni, będzie brzemienny w skutkach. Oznacza bowiem utratę mandatu niezbędnego do piastowania, funkcji i brak możliwości kandydowania w wyborach samorządowych do czasu wykreślenia go z rejestru skazanych.
Wójt Witek zarzuty usłyszał rok temu. Do winy nigdy się nie poczuwał. Był przekonany, że wszystkie dokumenty dotyczące inwestycji były załatwione jak należy. Przecież, jak wyjaśniał, "musi mieć zaufanie do swoich pracowników, bo inaczej musiałby cały czas poświęcać na ich pilnowanie i kontrolowanie".
- Każdemu w oczy mogę spojrzeć, bo sumienie mam czyste - podkreślał Ryszard Witek. Dziś, po wyroku, jest zdruzgotany. - Dla mnie to osobisty dramat, ogromny cios, zwłaszcza że byłem dumny z tej inwestycji, służącej mieszkańcom. W najczarniejszym scenariuszu nie przypuszczałem, że tyle przykrości będę musiał zaznać - mówi wójt i zapowiada: - Będę bronił swojego dobrego imienia.
Te deklaracje na tyle przekonały śledczych, że początkowo prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko wójtowi, uznając, że stopień społecznej szkodliwości czynu jest nieznaczny. Takie rozstrzygnięcie de facto potwierdzałoby jednak winę i w myśl nowych przepisów nie uratowałoby go od utraty mandatu. Ostatecznie więc doszło do rozprawy. Przed sądem prokurator zmienił zdanie i zażądał skazania wójta na cztery miesiące pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata oraz 3,6 tys. zł grzywny.
Sąd przyznał rację prokuraturze, która dowiodła, że pełniąc funkcję wójta jako inwestor bez pozwolenia na budowę, bez projektu budowlanego oraz bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków podpisał umowę o rozpoczęciu budowy na terenie zabytkowego parku w Straszowie. Sąd uznał, że adekwatną karą będzie grzywna - 6 tys. zł. Skazał też inspektora, który bezpośrednio odpowiadał za inwestycję w urzędzie gminy i wymierzył mu 2,4 tys. zł grzywny.
- Wyrok uznajemy za słuszny i nie będziemy się od niego odwoływać - mówi Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie.
Ryszard Witek zapowiada, że w poniedziałek wystąpi do sądu o uzasadnienie wyroku na piśmie. - Nie mogę go zrozumieć z ludzkiego punktu widzenia - mówi.
- Wójt powinien się odwoływać i sąd drugiej instancji powinien właściwie rozstrzygnąć tę sprawę - uważa Tomasz Odrzywół, przewodniczący Rady Gminy w Rozprzy. - Według mnie to błaha sprawa. Wymaga się od wójta, żeby znał się na wszystkich przepisach i sam za wszystko odpowiadał głową. A przecież od tego ma kilkudziesięciu pracowników i nie jest w stanie weryfikować przygotowania wszystkich dokumentów. Po to są urzędnicy, odpowiedzialni za swoje zadania.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?