Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: gangi zaczynają od fajek

Iwona Kamieńska
Archiwum KOSG
Zaczynali tak jak ludzie ze słynnego sądeckiego narkotykowego gangu Tomery - od przemytu papierosów. Na tym też zakończyli (przynajmniej na razie) swoją przestępczą karierę, ponieważ wpadli.

Lukratywny nielegalny biznes zaczął się sypać w momencie, gdy celnicy podczas kontroli odkryli, że w ciężarówce, która miała być załadowana częściami samochodowymi, są... papierosy. Później okazało się, że nie był to jednostkowy przypadek.

Przed sądem stanęły cztery osoby oskarżone o przemyt na dużą skalę w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. W skład tytoniowego gangu wchodziło kilku sądeczan oraz mieszkaniec podkrakowskiej miejscowości - Marek B., z zawodu kolejarz, który ułatwiał przemyt. Rolę przywódców grupy oskarżyciele przypisali Edwardowi S. (54 lata) oraz Ryszardowi G. (38 lat).

- Grupa ta od marca 2005 do maja 2008 roku przemycała papierosy bez polskich znaków akcyzy z Nowego Sącza i Krakowa na zachód Europy - wyjaśnia Beata Stępień-Warzecha, rzecznik nowosądeckiej prokuratury okręgowej.

Początkowo kontrabanda przewożona była ciężarówkami. Z zeznań kierowców wynika, że nie mieli świadomości, co wiozą. Mówiono im, że ładunek zawiera części samochodowe.
Później papierosy ładowano do skrytek w pociągach relacji Kraków - Berlin i Kraków - Hamburg.
Do Niemiec trafiło w ten sposób 181 tysięcy 540 paczek, których wartość celną szacuje się na blisko 219,5 tysiąca złotych.

Główni oskarżeni usłyszeli wyroki od 10 miesięcy do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, zaś pomocnicy - mężczyzna i kobieta, 34-letnia Renata K. , zostali skazani na kary grzywny.
Przemyt papierosów z ominięciem akcyzy to wciąż najbardziej popularne przestępstwo wykrywane przez służby celne i Straż Graniczną w naszym regionie. Nielegalny biznes jest intratny. W czasie kilku miesięcy można na nim zarobić od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.

Jak pokazują przykłady z wokandy sądeckiego sądu, często nie kończy się na papierosach, bo apetyt przemytników na łatwy zarobek rośnie.
Przestępców zaczynają kusić "przebitki" w cenach narkotyków, które za granicą są droższe niż u polskich dilerów - hurtowników . Tutaj w grę wchodzi już perspektywa milionowych zysków, ale i wieloletniej odsiadki w razie zatrzymania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto