Podobno Polska ma stać się potęgą w produkcji samochodów elektrycznych. Na razie korzystamy z tych "obcych" pojazdów, a samo pojawienie się "elektryka" wywołuje emocje. Jak się okazuje - nie zawsze pozytywne.
Mieszkańcy bloku na Ursynowie są oburzeni, ponieważ ktoś nielegalnie ładuje samochód w ich garażu. - Jesteśmy bezsilni. Zróbcie coś. Nagłośnienie sprawy może nam pomóc, bo potem spółdzielnia przesyła nam dopłaty do opłat remontowych po nawet 300 zł. Teraz już wiemy dlaczego - tłumaczą mieszkańcy w rozmowie z portalem haloursynow.pl, który nagłośnił sprawę.
Sprawą zajęła się spółdzielnia, która twierdzi, że samochód ładowany jest nielegalnie. Właściciela nie udało się znaleźć, ponieważ w garażu nie ma monitoringu. Nie pomogła nawet interwencja policji, bowiem krnąbrny kierowca "elektryka" zdążył wyciągnąć wtyczkę przed przyjazdem funkcjonariuszy. Problemem jest oczywiście to, że za prąd w garażu płacą solidarnie wszyscy mieszkańcy. Na razie jest to podobno kilkaset złotych. Co będzie jeśli samochodów elektrycznych na parkingu pojawi się więcej?
Samochód o którym pisze haloursynow.pl to Nissan Leaf. Czas ładowania pojazdu to nawet dziesięć godzin. Rachunki za prąd rosną, a mieszkańcy - którzy zaangażowali w działania spółdzielnię i policję - są bezsilni.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?