Senior w Warszawie - wyjątkowa historia Enzo
Enzo to bardzo sympatyczny starszy pan
. Wróć. Wcale nie zachowuje się jak staruszek. Nie da się jednak oszukać jego metryki. Urodził się w 1942 roku w Rzymie. Jako mały chłopak biegał z kolegami po Koloseum i do dziś jego dusza pozostaje związana z tym miejscem - mieszka nieopodal. Poznał nawet Beatlesów, ale jeszcze wtedy, kiedy nie byli znani.
Enzo Lauretti to chodząca opowieść. Polskę zobaczył dzięki swojej żonie - Polce, młodszej o piętnaście lat, z którą jeździ na motorze. Wiek nigdy nie był barierą, bo artysta senior może spokojnie dogadać się z ludźmi w każdym wieku. Dużo czyta i interesuje się nowościami.
Do Polski przyjechali samochodem. Enzo chciał zaobserwować, jak zmienia się architektura. Przekraczając granice tego kraju powiedział: "Ojej! Jestem na południu Włoch". Włoch dostrzega podobieństwo między narodami w architekturze oraz mentalności - m.in. w stresującej jeździe kierowców po mieście.
Czytaj też: Serb w Warszawie zaprasza do siebie. Belgrad na Ursynowie [ZDJĘCIA]
Na pytanie: Jak będzie według niego wyglądała ta przyszłość, która tak go interesuje? - Będziemy żyć w domu Wielkiego Brata. Już teraz doświadczamy ciągłej kontroli - odpowiada Enzo. - Trzeba być tolerancyjnym. Nie ma nic złego w telewizji. Oprócz głupich programów, są też bardzo wartościowe i kulturalne. Z telewizji można się dużo dowiedzieć, to nie chodzi o to, żeby ją odrzucać, bo ona stwarza możliwości. Po prostu należy selekcjonować i mądrze wybierać to, co się ogląda - tłumaczy artysta senior.
Wraz z małżonką mieszkają vis a vis Koloseum. Nawiązując do oskarowego filmu "La grande bellezza" (tłum."Wielkie Piękno"), do którego obrazy nagrywano w pobliżu domu Laurettich, mówią, że oni mają swoje "małe piękno". Jakie jest życie z takim człowiekiem? - Czasami wstaje o 3. w nocy, bo ma wizję. I zaczyna malować. Potem potrafi zakryć tą pracę, żeby znów zamazać kolejnymi warstwami. Kazałam mu jedną pracę nawet sprezentować, żeby nie zamazał jej do reszty - mówi żona Enzo i dodaje: lubię, kiedy ma tyle energii, bo oprócz malowania jest w stanie zrobić obiad, potem wysprzątać kuchnię i znowu rozstawić się z "tym wszystkim" w kuchni. Wtedy mam czas, żeby wyjść sobie ze znajomymi, bo on i tak jest w swoim świecie (śmiech). Poza tym z nim nigdy się nie nudzę!
Artysta lubi podstawowe barwy. Generalnie interesują go jedynie bardzo wyraziste, ale konkretne barwy i smaki. Ten gust przejawia się nawet w jedzeniu - Enzo lubi składniki na talerzu, podawane tylko oddzielnie. - Właśnie osiągnąłem wiek wolności twórczej. Zrobiłem już wszystko, co musiałem zrobić dla rodziny. Teraz jestem w wieku, kiedy mogę zająć się tworzeniem - powiedział Enzo.
Enzo Lauretti z zawodu jest antykwariuszem. Interesują go antyki, ale tylko do czasów renesansu - później, według niego, już są zbyt nowoczesne. Gromadzi rozmaite zbiory i chociaż studiował Sztukę Nowoczesną to ma antykwariat w Rzymie. W nim prowadził wiele spotkań - miejsce stało się siedzibą dysput o kulturze i sztuce. Dzięki swojej , antykwariackiej pracy uczestniczy w wielu wystawach w całym kraju i też tam prezentuje swoje prace, które oceniane są wysoko.
Wystawę Enzo Laurettiego "Astuti" (tłum. mądry) można obyło oglądać od 17 maja w kawiarni Coffee Singidunum przy ul. Pasaż Ursynowski 9 w Warszawie od godz.10 do 20. Lokal jest jednocześnie galerią i należy do Serba, malarza mieszkającego w Polsce od 20 lat. Wernisaż wystawy odbył się 17 maja 2014. Wstęp był wolny a instalacja była prezentowana tylko przez tydzień od 17-24 maja. Potem pojechała do Włoch.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?