Serb w Warszawie zaprasza do siebie. Belgrad na Ursynowie
Coffee Singidunum
Pierwsze miejsce mieści się w Pasażu Ursynowskim 9, w pobliżu metra Stokłosy. Lokal jest niepozorny, z zewnątrz parasole Zielonej Budki i napisy o renowacji obrazów, w środku mnóstwo bibelotów i ogromna ilość obrazów. Ale tam kryje się czar. Jasmin Soljanin mieszka od ponad dwudziestu lat w Warszawie. Jest Serbem i jego serce wciąż tęskni za Ojczyzną. Sam mówi, że w Warszawie ludzie nie są zbyt towarzyscy - To nawet widać tutaj. Nieopodal mamy kościół. W niedzielę, tłumy ludzi zmierzają na Msze, a potem? Zamiast posiedzieć przy kawie, porozmawiać, wszyscy szybciutko do swoich domów. Ludzie się na siebie zamykają. Kiedy rozmawiam z serbskim kolegą i opowiadam, że prowadzę kawiarnię na osiedlu, posiadam rozmaite trunki, czekoladę, kawę, a wieczorami nie ma u mnie nikogo (nawet z pobliskich domów), on jest pełen zdziwienia - opowiada Jasmin.
Czytaj też: Senior w Warszawie. Jest po 70-tce, jeździ motorem i tworzy[ZDJĘCIA]
W kawiarni na Stokłosach, Coffee Singidunum, można nie tylko oddać stare dzieło, które wymaga poprawek (Serb potrafi dorabiać najbardziej dokładną sztukaterię, maluje na zamówienie, a także dobiera odpowiednią ramę do dzieła), ale także napić się kawy, która przyrządzana jest tu aż na 400 sposobów! Kawa palona w piasku to tylko jedna z niewielu atrakcji.
Belgrad na Dołku
Oprócz kawiarenki na Ursynowie, Jasmin prowadzi sam (bez swojej żony Polki), wyjątkowe miejsce na bazarku "na Dołku". W pobliżu metra Natolin, w jednym z blaszaków, stworzył swoją enklawę. Kawiarnia "Belgrad" oferuje aż 32 smaki gorącej czekolady w bardzo dobrej cenie. Poza tym tam można przenieść się do odległej krainy. Niepozorne drzwi nie mówią nic o tym, co kryje się w środku. A w nim - sale tematyczne. W pierwszej, cała kolekcja carów Serbii, uporządkowanych chronologicznie (według kolejności rządów) w złotych oprawach. Kolejne pomieszczenie kryje mapy Belgradu z lat 60., a w ostatniej można poodpoczywać w ciemności na niskich materacach.
"Belgrad" oferuje aż 32 smaki gorącej czekolady w bardzo dobrej cenie. Poza tym tam można przenieść się do odległej krainy. Niepozorne drzwi nie mówią nic o tym, co kryje się w środku. A tam - sale tematyczne. W pierwszej, cała kolekcja carów Serbii, uporządkowanych chronologicznie (według kolejności rządów) w złotych oprawach. Kolejna sala kryje mapy Belgradu z lat 60.
Belgrad "na Dołku" funkcjonuje już w weekendy, kiedy targowisko pracuje pełną parą. Można tam posłuchać serbskiej muzyki, ale też prawdziwych winylowych, warszawskich płyt odtwarzanych na zabytkowym gramofonie. Od września Jasmin planuje poszerzyć działalność o wystawy a także tradycyjne dla niego potrawy - Belgradzkie Śniadania - jak Burek z serem, mięsem, ziemniakami, szpinakiem i jogurtem.
To ciekawe. Nieopodal ulicy Belgradzkiej wyrósł nam prawdziwy Belgrad.
Więcej poczytasz TUTAJ
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?