Sklepy Warszawa. "Mogę być winna grosika?"
- "Mogę być winna grosika" to jest jedno z najbardziej obciachowych zachowań, jakie my Polacy w sobie bezczelnie tolerujemy - pisze na blogu Tomasz Golonko. Jego zdaniem w żadnym innym kraju na świecie nie panuje taki zwyczaj i należy z nim usilnie walczyć. Dlaczego? Bo to zdaniem blogera wyłudzanie pieniędzy. Golonko pisze: - Nie wiem, na kogo bardziej w takich sytuacjach jestem zły. Czy na sklepową, która jak mantrę powtarza tekst o grosiku, czy na klientów, którzy dla świętego spokoju odpowiadają - tak, może pani być winna.
Czytaj także: Lodziarnie Warszawa. Gdzie zjesz najlepsze lody w stolicy?
Golonko twierdzi, że winni jesteśmy sobie sami, ponieważ przyzwyczailiśmy sprzedawców do takiego zachowania. A świadczy ono wyłącznie o braku profesjonalizmu ze strony właścicieli sklepów i samych sprzedawców. Tłumaczymy ich, że "każdemu się zdarza", że biedni sprzedawcy zawsze mają za mało drobnych, że to przecież tylko grosik, Ale, Golonko podkreśla: - W praktyce faktycznie suma brzmi niewinnie. W teorii - są do do cholery nasze pieniądze! I czas powiedzieć temu stanowcze NIE.
Stacja Metro Centrum. Na Patelni powstaje ogromny mural
Co na ten temat sądzicie?
Wśród internautów zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że Golonko zdecydowanie przesadza, inni mu wtórują.
Na końcu artykułu, Golonko sugeruje, jak się rozprawić z krnąbrnymi sprzedawcami "wyłudzającymi" pieniądze. Na pytanie "Mogę być winna grosika" wystarczy odpowiedzieć: "A czy mogę w takim razie zapłacić za zakupy innym razem?". Podobno zawsze działa.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?