Sławno. Ola Pastusiak wygrywa ze śmiertelną chorobą

Ola Pastusiak (9 lat), która pod koniec ubiegłego roku zachorowała na białaczkę czuje się dobrze. Jak mówi jej tata - Zbigniew Pastusiak - ma ona bardzo dobre wyniki badań i choroba została zatrzymana. Dziewczynka nie jest już poddawana chemioterapii, ale nadal jest pod kontrolą specjalistów i przyjmuje lekarstwa, które podtrzymują jej dobry stan zdrowia. - Dziękujemy Bogu, że udało się zatrzymać tę chorobę i modlimy się do Niego, aby ona nie wróciła - mówi Z. Pastusiak. Ola raz w miesiącu poddawana jest okresowej kontroli. 9-latka mówi, że czuje się dobrze i bardzo by chciała wrócić do Szkoły Podstawowej nr 3 w Sławnie. Na razie ma ona indywidualny tok nauczania. "Dziennik Sławieński" jako pierwszy przedstawił poruszającą do głębi historię Oli i jej pięcioosobowej rodziny (rodzice i trzy siostry - Agata, Iza, Anna) z Sławna, która także borykała się z kłopotami mieszkaniowymi. Po naszym artykule, sprawą rodziny zainteresował się burmistrz Krzysztof Frankenstein i polecił jej (była długo na liście oczekujących - red.) w ekspresowym tempie przyznać mieszkanie komunalne. - Remont lokum wykonywałem powoli w miarę posiadanych pieniędzy i zajął on mi trzy miesiące - mówi Z. Pastusiak. - Mieszkamy już na "nowym" - dodaje.
Ola ma swój pokój, a na ścianie kartki - laurki z wyrazami sympatii od kolegów z jej klasy w SP nr 3. Co jeszcze udało się zdziałać publikacją "DS"? Po niej wielu wspaniałych ludzi okazało rodzinie dużo serca, bo leczenie dziewczynki było i jest kosztowne. Najpierw Zespół Szkół im. Jana Henryka Dąbrowskiego zorganizował koncert charytatywny dla 9-latki, później pieniądze dla niej zbierano w Szkole Podstawowej nr 3 w Sławnie, Gimnazjum Miejskim, Zespole Szkół Agrotechnicznych. Też robiła to biegaczka - Grażyna Chudy. Wreszcie zorganizowano festyn "Mundurowi dla Oli" - leśnicy, policjanci, księża, strażacy.
- Serdecznie dziękujemy za okazaną nam pomoc - mówi Zbigniew Pastusiak. - Bez niej nie dalibyśmy sobie rady.