Sławno. Zrobił coś z niczego

Paweł Kopczyński, uczeń III klasy liceum Zespołu Szkół im. Jana Henryka Dąbrowskiego w Sławnie zorganizował szósty rok z rzędu imprezę - "Pożegnanie wakacji" dla dzieci z ulicy Matejki w Sławnie i nie tylko. - Były konkursy z nagrodami, zabawy i piosenki dziecięce, które puszczałem z odtwarzacza CD - mówi P. Kopczyński.
M.in. wspólnie śpiewano "To jest nasz dziecięcy świat". Młody sławnianin mówi, że pierwszy festyn zorganizował, bo w mieście niewiele się działo i było bardzo mało imprez dla milusińskich. - Ta organizacja mnie wciągnęła i zabawa między blokami stała się cykliczną - mówi. - Najpierw uzyskuję pozwolenie na nią od Spółdzielni Mieszkaniowej "Wybrzeże". Później szukam sponsorów, którzy fundują nagrody do konkursów, napoje oraz słodycze. Mając wszystko zebrane opracowuję scenariusz.
Dzieciom "Pożegnanie wakacji" bardzo się podobało.
- Jest fajnie - mówiły w trakcie jednego z konkursów. Jaka będzie przyszłość festynu między blokami spółdzielczymi na ul. Matejki?
- W tym roku mam maturę i po jej zdaniu wybieram się na studia - mówi młody społecznik. - Myślę o budownictwie na koszalińskiej politechnice lub w Gdańsku. Siłą rzeczy wyjadę ze Sławna, więc prawdopodobnie tegoroczne "Pożegnanie wakacji" było jednocześnie pożegnaniem z festynem. Chyba, że znajdzie się ktoś inny, kto - mówiąc potocznie - pociągnie to dalej. Gdyby tak się stało, to byłoby świetnie. Jak pokazuje mój przykład nie trzeba wiele, aby coś zrobić z niczego. Wystarczą dobre chęci i trochę operatywności. Skoro ja mając, przy pierwszej imprezie, 13 lat mogłem ją zorganizować, to mogą z tym dać sobie radę i inni.