Sonisphere Festival 2010 - fani z całej Polski

Tragiczny powrót z koncertu Metalliki: jedna osoba nie żyje, 15 rannych »

- Zawsze odkładałem wyjazd na koncert Metalliki. A to nie miałem pieniędzy, a to nie miałem z kim. Zawsze było jakieś "ale" - mówił nam Wojciech z Płocka. - Teraz mam 48 lat i to ostatni dzwonek na zrealizowanie swoich marzeń, bo ta muzyka kształtowała mój charakter w młodości. Dziś znów czuję się jakbym miał dwadzieścia lat. To moje święto!

Fani cieżkich brzmień zaczęli zbierać się przed bemowskim lotniskiem już rano, mimo że bramki otwarto o godz. 13.00. - Przyjechaliśmy stopem z Gorzowa o 9.00 rano. Za nami ciężka noc, ale szybko znaleźliśmy nowych znajomych i na pewno się nie nudzimy. Dosiedliśmy się do grupki z Wilna i Białegostoku i świetnie się dogadujemy - przekonują w rozmowie z MM-ką Kacper Górski i jego dziewczyna Marta.

Zobacz poprzednie edycje Sonisphere Festival

Kacper ma długie włosy i bródkę, Marta glany i oficjalą koszulkę Sonisphere Festival z nazwami zespołów, które zagrają przed publicznością w Warszawie. Oboje ubrani na czarno. Jak tysiące innych fanów, którzy rozpoznają się wzajemnie po ubiorze. - Czujemy się swego rodzaju wspólnotą, przyjechaliśmy tu świętować, nieważne, co każdy z nas robi na co dzień, łączy nas muzyka - wyjaśnia Marta, która pracuje w firmie PR-owej.

Przed lotniskiem krążyło też wiele osób, które wciąż szukały biletów, albo takich, które zbierały pieniądze na wejściówki. - Bardzo chciałabym wejść na płytę. Brakuje mi jeszcze 86 złotych, by kupić bilet od jednego gościa. Niektórzy pomagają, ale większość twierdzi, że ostatnie pieniądze wydała na piwo. Zobaczymy. Jak nie uzbieram to posłucham przynajmniej z zewnątrz, wiem że nie będę jedyna - nie traci nadziei 17-letnia Monika.

Zobacz również:

Metallica w Warszawie - sprawdź, jak dojechać na koncert

Zobacz poprzednie edycje Sonisphere Festival

Metallica zagra koncert w Warszawie

Bemowo rozdaje bilety na Metallikę