Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Średnia cena za mieszkanie w Warszawie przekroczyła już 9 tysięcy. Tak drogo jeszcze nie było

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Sylwia Dąbrowa
W Warszawie za mieszkanie płacimy już ponad 9 tysięcy złotych za metr. Tak drogo jeszcze nie było. Warto jednak zauważyć, że buduje się mniej. Oznacza to, że za pewien czas trudno będzie kupić nowe mieszkanie. Na rynku nie będzie po prostu miejsca na kolejne budowy.

W prestiżowych miejscach miasta (Śródmieście, Wilanów, Wola, Żoliborz) ceny przekroczyły już 10 tys. złotych za metr. Na drugim biegunie są Targówek - 7212 zł, Białołęka - 7308 zł czy Ursus - 7981 zł.

Nie oznacza to jednak, że na własne „M” wydajemy więcej niż 10 czy 12 lat temu. Dane Głównego Urzędu Statystycznego są zastanawiające. Liczba pozwoleń na budowę mieszkań w Warszawie systematycznie spada. W październiku zeszłego roku wydano ponad 3 tys. decyzji, w marcu br. mniej niż tysiąc. To spadek o 66 proc.

Czy możemy mówić o załamaniu rynku? Na pewno nie od razu. Pod uwagę należy wziąć również liczbę rozpoczętych budów. Do tej pory deweloperzy każdego miesiąca wbijali łopatę pod budowę dwóch tysięcy nowych mieszkań w Warszawie. Wkrótce te liczby będą jednak maleć. Czy to oznacza obniżki?

Czy będzie taniej?

- Brak dopływu nowych ofert (choćby oferowanych na etapie tzw. dziury w ziemi) zmniejsza presję na ewentualne obniżki. Popyt - potencjalnie spadający - będzie zaspokajany z puli ofert, które już znajdują się w sprzedaży bądź są w trakcie realizacji - rozwiewa wątpliwości Marcin Drogomirecki, analityk serwisu Morizon.pl.

W najbliższym czasie w mieszkaniówce nie zapowiada się zatem na obniżki, bo popyt na nowe lokale wciąż jest duży. Jak podkreślają eksperci od rynku nieruchomości, jest on skutecznie stymulowany przez wzrost dochodów Polaków, sytuację na rynku pracy i utrzymywanie się na stałym poziomie oprocentowania kredytów hipotecznych. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że deweloperzy zaoferują bonusy, np. darmowe wykończenie mieszkania czy garaż, niż obniżkę ceny lokalu.

- W rezultacie coraz wyższych cen zwiększa się udział potencjalnych nabywców, którzy mogą mieć problemy z uzyskaniem zdolności kredytowej na zakup planowanego mieszkania. Wobec tego będą musieli skorygować swoje wcześniejsze plany lub pogodzić się z sytuacją, w której będzie ich stać na mieszkanie albo mniejsze, albo w gorszym standardzie lub mniej korzystnej lokalizacji - wyjaśnia nam Marcin Jańczuk z Metrohouse.

Jeszcze w zeszłym roku część ekspertów wieszczyła, że wraz ze zmianami na rynku kredytów (minimalny wkład własny kredytów hipotecznych urósł do 20 proc.) deweloperzy będą musieli zejść z ceny. Dziś wydaje się jednak, że nakręcających się wzrostów w stolicy nic nie jest w stanie zatrzymać.

- Spekulacje na temat możliwych obniżek cen mieszkań na rynku pierwotnym pojawiają się od dawna - mówi Marcin Drogomirecki, analityk serwisu Morizon.pl. - Prawdopodobieństwo ich wystąpienia w najbliższym czasie jest jednak niewielkie, gdyż popyt - stymulowany wzrostem dochodów społeczeństwa, stabilną sytuacją na rynku pracy i utrzymywaniem się na stałym poziomie oprocentowania kredytów hipotecznych - wciąż jest duży - wyjaśnia.
„Gorączka złota” trwa także na rynku wtórnym, na którym ceny również poszybowały w górę. - Na rynku coraz więcej jest ofert wystawianych po cenach, które nie mają nic wspólnego z realną wyceną podobnych rodzajów mieszkań. To może powodować wydłużony czas sprzedaży, która będzie możliwa dopiero po urealnieniu ceny ofertowej - tłumaczy Jańczuk.

Trzeba jednak zaznaczyć, taniej już nie będzie. W Warszawie - w porównaniu do innych europejskich stolic - mieszkanie dalej możemy kupić relatywnie tanio. Co ciekawe, uwzględniając wartość pieniądza - jak twierdzi Morizon.pl - ceny mieszkań są o 20 proc. niższe niż 12 lat temu.

Najem zamiast własności?

Interesujące będą jednak kolejne lata. Na razie deweloperzy korzystają z gruntów, które nabyli jakiś czas temu po korzystnych cenach. Stąd utrzymująca się na wysokim poziomie liczba rozpoczynanych budów (2 tys. mieszkań miesięcznie). Powoli będzie się ona zmniejszała.

Eksperci nie ukrywają, że marże na rynku nieruchomości zaczęły spadać. To sytuacja, w której zarówno poszukujący mieszkania, jak i deweloperzy będą szukać innych rozwiązań.

Coraz częściej mówi się o rynku najmu jako alternatywie dla własności. Nawet deweloperzy tacy jak Echo Investment (Resi-for-Rent) czy Golub GetHouse (Inspirentals) coraz odważniej wchodzą na ten rynek. Nie ukrywają przy tym, że w Warszawie buduje się coraz trudniej. Według wielu opinii, ubywa dogodnych lokalizacji, rosną ceny gruntów, a także koszty samej budowy. Czy za kilka lat będziemy wynajmować, a nie kupować?

POLECAMY TEŻ:


od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto