Starszyzna rozrabia w Strzegomiu

Starsze osoby biorą sprawy w swoje ręce. Ostatnimi czasy tylko w naszym mieście doszło do kilku przestępstw różnego kalibru - od szarpa-niny z funkcjonariuszką po wygrażanie nożem ekspedientce. Łączy je fakt, że sprawcami byli ludzie w mocno już podeszłym wieku.

26 lutego strzegomska policja wezwana została do sklepu spożywczego przy ulicy Szarych Szeregów, którego sprzedawczyni powiadomiła, iż odmówiła sprzedaży alkoholu 70-letniemu Antoniemu B., bo zauważyła, że jest już dość mocno pijany. Odmowa kolejnej partii napoju wyskokowego rozzłościła krewkiego starszego pana. Wyjął on z kieszeni duży nóż kuchenny i zaczął grozić ekspedientce odebraniem życia... Całe szczęście, że w sklepie znajdowały się jeszcze inne osoby, które obezwładniły rozsierdzonego starszego pana, wezwały policję i po-czekały na przyjazd funkcjonariuszy.

Kilka dni wcześniej policję wezwała też pani Jagoda ze Strzegomia. Była przekonana, że podczas porannych zakupów w jednej ze strze-gomskich Biedronek zgubiła portfel swego małżonka. Były w nim dokumenty oraz 200 złotych w gotówce. Kiedy policja odtworzyła nagranie z monitoringu sklepowego, ewidentnie widać było, jak zgubą zainteresowała się starsza pani. Kilka godzin później jedna z klientek dyskontu zgłosiła znalezienie portfela z dokumentami. Po gotówce nie było jednak ani śladu. Policjanci ustalili z zapisu wideo tożsamość kobiety, która "zaopiekowała" się pieniędzmi. Tego samego dnia odwiedzono 75-letnią Annę J. ze Strzegomia, która po krótkiej rozmowie z policją przyznała się do zagarnięcia pieniędzy z portfela. Kwota została w całości zwrócona, Anna J. ukarana została mandatem karnym w wysokości 100 złotych.

Kolejne wydarzenie, w którym główną rolę odegrali mężczyźni w sędziwym wieku, rozegrało się pod koniec ubiegłego roku w Strzegomiu. Przy fontannach miejskich doszło do zakłócenia spokoju przechodniów. Grupka mężczyzn w godzinach przedpołudniowych piła w najlepsze alkohol w miejscu publicznym. Patrol policji udał się na miejsce i faktycznie, zauważył trzech mężczyzn, którzy raczyli się wyskokowymi napojami. Już na początku interwencji doszło do szamotaniny. Mężczyźni stawiali zdecydowany opór funkcjonariuszom, poddawali też pod wątpliwość sens ich interwencji. W trakcie zdarzenia rozbiła się też jedna z butelek, co jeszcze bardziej rozjuszyło krewkich panów. Mężczyźni z uporem maniaka negowali zakaz picia alkoholu przy fontannach. Przepisy i policjanci okazali się jednak nieubłagani. Pijącymi okazali się być trzej mieszkańcy Strzegomia w wieku 82, 81 i 62 lat... Z uwagi na zupełny brak skruchy, panowie ukarani zostali sowitymi mandatami karnymi.

- Wobec prawa wszyscy są równi. Starsze osoby są karane równie srogo, jak ci o 20 czy 30 lat młodsi. Oczywiście dużo zależy od serca interweniującego funkcjonariusza. Ale gdy osoba w podeszłym wieku nie dotknięta jest ciężką chorobą, demencją, to nie ma litości - mówi komendant KP Strzegom, Andrzej Dobies.
Czasy są ciężkie, głodowe emerytury nie ułatwiają życia starszym osobom... Wobec prawa jesteśmy jednak równi. Starsza młodzież musi o tym pamiętać.