Steeven Langil został sprowadzony do Legii, aby wzmocnić zespół. Podpisał trzyletni kontrakt i kosztował pół miliona euro. Miał zachwycać swoją grą na boisku, ale prezentowana przez niego forma była daleka od wysokiej i nie zdobył ani uznania trenera, ani kibiców. Zagrał zaledwie w 12 meczach i strzelił jednego gola.
Pod koniec 2016 roku w sieci pojawiły się zdjęcia i filmy z imprez, w których uczestniczył Langil. Widać na nich piłkarza palącego fajkę wodną i pijącego alkohol. Początkowo klub nie odniósł się do zachowania swojego zawodnika, ale kiedy sytuacja się powtórzyła, został odsunięty od zespołu.
Czytaj też: Zawodnik Legii odsunięty od zespołu. To koniec jego kariery w Warszawie?
Ostatecznie władze Legii zdecydowały się na wypożczenie go do końca sezonu do belgijskiego klubu Waasland-Beveren. Tam skrzydłowy udzielił wywiadu dziennikowi "Het Laatste Nieuws", w którym powiedział, że w Warszawie padł ofiarą rasizmu, zarówno w klubie, jak i poza nim. - Chcę jak najszybciej zapomnieć, co tam przeżyłem. Zostałem całkowicie zignorowany po rezygnacji Hasiego. Ponadto wewnątrz i poza klubem dotknął mnie problem rasizmu. Chciałem odejść tak szybko, jak to tylko było możliwe - opisywał. Nie sprecyzował jednak, o jakie sytuacje chodzi.
Na słowa piłkarza błyskawicznie zareagowała Legia. Na Twitterze pojawił się wpis Seweryna Dmowskiego, dyrektora Legii ds. mediów i public relations:
Na słowa byłego kolegi z drużyny zareagował też Jakub Rzeźniczak, obrońca mistrzów Polski:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?