Stołeczni restauratorzy, handlarze i taksówkarze zostali poddani szczegółowej kontroli

Sklepy i restauracje

Na pierwszy ogień poszło dziesięć sklepów z pamiątkami w obrębie Starówki. Kontrolerzy, którzy na ten czas wcielili się w rolę zwykłych turystów, sprawdzali, czy sprzedawcy pobierają kwoty zgodne z cenami oraz czy dobrze wydają należytą resztę pieniędzy.

Pomimo że podstawowe wymagania zostały spełnione, to we wszystkich sklepach brakowało wywieszek z cenami przy wystawionych towarach. Dodatkowo sklepikarze nagminnie zapominali wydawać paragony.

Ze sklepów z pamiątkami kontrolerzy ruszyli do zakładów gastronomicznych. We wszystkich dziesięciu kontrolowanych punktach nie odnotowano gramatur oferowanych potraw w cennikach. Taki zabieg ułatwił restauratorom oszustwa na ilości podawanego alkoholu. Jak wynika z kontroli, klient może się spodziewać nawet 20 proc. mniej alkoholu w kieliszku, niż zapowiada to kelner.

Taryfowe oszustwa

Dodatkowo oprócz sklepów i lokali gastronomicznych kontroli zostali poddani taksówkarze. 26 lipca inspektorzy odbyli 14 podróży taryfą spod Dworca Centralnego oraz lotniska im. Fryderyka Chopina, kontrolując m.in. kwotę pobieraną przez taksówkarzy oraz długość trasy.

Tylko jeden spośród taryfiarzy okazał się oszustem i zawyżył kwotę należną za przejazd. Trzech taksówkarzy nie wydało również należytego paragonu fiskalnego.

Dodatkową kontrolę w ruchu drogowym przeprowadziła Mazowiecka Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego. Wykryła ona, że taksówki bagażowe prowadziły swoją działalność bez odpowiedniej licencji, oraz niedozwolone używanie taksometrów i oznaczeń "taxi" na dachach pojazdów.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!