Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Suplementy diety mogą działać jak amfetamina oraz zawierać bakterie. NIK ostrzega przed nimi

red
Suplementy diety mogą działać jak amfetamina oraz zawierać bakterie. NIK ostrzega przed nimi
Suplementy diety mogą działać jak amfetamina oraz zawierać bakterie. NIK ostrzega przed nimi Pixabay.com CC0 Public Domain
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się rynkowi suplementów diety. Ich raport jest druzgocący dla niektórych producentów. W trakcie kontroli okazało się, że w sklepach stacjonarnych i aptekach, obok rzetelnych preparatów, znajdowały się suplementy diety zafałszowane zawierające np. bakterie chorobotwórcze, substancje zakazane z listy psychoaktywnych, czy stymulanty podobne strukturalnie do amfetaminy, czyli działające jak narkotyki.

Rynek suplementów diety rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. W 2015 r. Polacy wydali na suplementy diety 3,5 mld zł, kupując blisko 190 mln opakowań. Statystyczny Polak nabył więc sześć opakowań suplementów diety, wydając na nie ok. 100 zł. W rejestrze Głównego Inspektoratu Sanitarnego od 2007 r. wpisano łącznie blisko 30 tys. produktów zgłoszonych jako suplementy diety.

Zobacz też: UberEATS, Warszawa: 10 nietypowych potraw, które zamówicie w nowej usłudze

NIK zlecił badanie losowo wybranych suplementów diety Narodowemu Instytutowi Leków oraz Łódzkiemu Regionalnemu Parkowi Naukowo-Technologicznemu. Na jedenaście badanych prób, w czterech próbkach suplementów diety z grupy probiotyków stwierdzono obecność niewykazanych w składzie szczepów drobnoustrojów. Również w czterech próbkach poddanych badaniu stwierdzono niższą, niż deklarowana na opakowaniu, liczbę bakterii probiotycznych. Co więcej, w jednej próbce wykryto zanieczyszczenie produktu - obecność bakterii chorobotwórczych z grupy Enterococcus Faecium, czyli tzw. bakterii kałowych. Ich obecność stwarzała poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. W związku z tą sprawą NIK poinformowała Głównego Inspektora Sanitarnego o stwierdzeniu bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia konsumentów, celem podjęcia działań zmierzających do wycofania skażonej partii produktu.

Jako nieskuteczny oceniono nadzór Głównego Inspektora Sanitarnego nad podległymi organami Inspekcji Sanitarnej odpowiedzialnymi za każdorazowe i natychmiastowe eliminowanie z obrotu niebezpiecznych produktów.

Z wybranych do kontroli 45 suplementów diety, które nie powinny być wprowadzone do obrotu z uwagi na zawartość niedozwolonych składników, aż 38 w czasie prowadzenia badań kontrolnych przez NIK znajdowało się w sprzedaży (sprawdzono sprzedaż internetową). Produkty te zawierały składniki kwestionowane przez Głównego Inspektora Sanitarnego, stwarzające niebezpieczeństwo dla konsumentów, gdyż - jak wskazywał Inspektor w pismach kierowanych do podmiotów wprowadzających te produkty do obrotu - mogły m.in. wykazywać właściwości alergenne i rakotwórcze, powodować zakażenia dróg oddechowych i moczowych, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, przyczyniać się do powstawania ropni, zapalenia wsierdzia, osierdzia, czasami zatruć pokarmowych.

W innym przypadku, na otrzymane w grudniu 2015 r. wyniki badań laboratoryjnych suplementów diety z grupy tzw. „spalaczy tłuszczu”, wskazujące na zafałszowanie produktu stymulantami, podobnymi strukturalnie do amfetaminy, Główny Inspektor zareagował dopiero po ok. czterech miesiącach. Kontrola doprowadzi do zdecydowanego zaostrzenia prawa w tym zakresie, w tym m.in. do podwyższenia kar pieniężnych dla podmiotów wprowadzających do obrotu niebezpieczne lub nielegalne suplementy diety.

Zobaczcie też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto