Światowe Dni Młodzieży 2016 w budżecie Warszawy, choć odbędą się w Krakowie

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]

Światowe Dni Młodzieży to organizowane od 1985 r. międzynarodowe spotkania młodych katolików. Jako pierwszy wprowadził je papież Jan Paweł II, a tradycję kontynuują do dziś jego następcy - najpierw Benedykt XVI, a obecnie Franciszek. Ostatnie Światowe Dni Młodzieży odbywały się w 2013 r. w Rio de Janeiro w Brazylii, a najbliższe - w 2016 roku - gościć będą w Krakowie.

W czwartek 10 grudnia Rada m. st. Warszawy uchwaliła budżet na 2016 rok, w którym w wyniku autopoprawki uwzględnione zostały wydatki związane z organizacją Światowych Dni Młodzieży. Informacja ta zaskoczyła wiele osób, głównie ze względu na fakt, że impreza nie będzie odbywała się w stolicy.

Ponieważ wydatki na Światowe Dni Młodzieży są rozrzucone pomiędzy różnymi kategoriami, o szczegóły spytaliśmy Urząd Miasta. - Zamierzamy stworzyć coś w rodzaju "strefy kibica" dla uczestników ŚDM. Będzie to funkcjonujące przez trzy tygodnie miejsce spotkań i informacji. Wydamy również liczący ok. 60 stron informator w dwóch językach - tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Ratusza. - Kolejne koszty to rekrutacja i szkolenie wolontariuszy, a także zwiększenie obsady w stołecznych muzeach, takich jak Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Warszawy i Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN - wyjaśnia.

Dlaczego jednak wydatki na Światowe Dni Młodzieży ma ponosić Warszawa, skoro wydarzenie odbędzie się w Krakowie? - Z oficjalnych formularzy rejestracyjnych wiemy, że do samej Warszawy przyjedzie minimum 70 tysięcy osób. To są twarde dane - zapewnia Milczarczyk. - Nawet, jeżeli liczba oficjalnych uczestników już się nie powiększy, to szacujemy, że kolejnych 30-40 tysięcy pojawi się tutaj bez formalnej rejestracji, ale w tym samym okresie. Dla nas to wielka szansa, aby promować Warszawę jako kierunek turystyczny, żeby mówić o historii naszego miasta i uczynić je rozpoznawalnym wśród ludzi, których większość nigdy wcześniej nie była w Polsce - mówi.