Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syberyjska przygoda była jego marzeniem

[email protected]
Czekał kilka lat, aby wyruszyć w podróż swego życia. Ro-bert Klasa z Kościerzyny chciał zobaczyć Syberię. Udało się. Robert Klasa ma 41 lat. Pracuje jako energetyk w Gdyni.

Czekał kilka lat, aby wyruszyć w podróż swego życia. Ro-bert Klasa z Kościerzyny chciał zobaczyć Syberię. Udało się.
Robert Klasa ma 41 lat. Pracuje jako energetyk w Gdyni. Właśnie wrócił z trzytygodniowej wyprawy na Syberię.
- Jakiś czas temu poznałem kolegę, który wiele opowiadał o Syberii - mówi Robert Klasa. - To właśnie wtedy pomyślałem, że bardzo chciałbym poznać to miejsce. Zafascynowały mnie opowieści o przepięknych krajobrazach i dzikości tego terenu. Decyzja o wyjeździe zapadła pięć lat temu. Przez ten czas zbierałem pieniądze na niezbędny sprzęt, odpowiednie buty i strój. Pomogło mi też kilka firm z Kościerzyny.
Przez internet pan Robert poznał grupę ludzi, którzy chcieli wyruszyć nad Bajkał. Sześć osób było z Polski, zaś trzy z Mongolii. Wszyscy mieli duże doświadczenie i zjechali niemal pół świata. Natomiast dla mieszkańca Kościerzyny była to pierwsza taka podróż.
- Wyjechaliśmy pociągiem z Warszawy do Moskwy - opowiada pan Robert. - Stamtąd ruszyliśmy samochodem do Irkucka. Zatrzymaliśmy się na wyspie Olchon. To największa wyspa na Bajkale. Okazuje się, że jest to dziki teren, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Woda pitna jest tam dowożona, prąd pojawił się dopiero trzy lata temu. Jeśli chodzi o jedzenie, to króluje ryba omul. W ogóle jedzenie z tych stron jest bardzo dobre, zarówno kuchnia mongolska, jak i rosyjska. Oczywiście nic nie jest lepsze niż bliny, pozy i kwas chlebowy.
Robert Klasa na wyspie spędził trzy dni. Kolejny etap wyprawy to pływanie po Bajkale statkiem i motorówką. Podróżnicy mieli też wielkie szczęście, ponieważ zobaczyli jedyne na świecie foki słodkowodne - nerpa. Są one bardzo płochliwe, a udało się zobaczyć aż sześć naraz.
Podczas wyprawy nie zabrakło też wspinaczki po górach. Panu Robertowi udało się zdobyć szczyt Pik Lubwi, czyli Górę Miłości (2200 m n.p.m.). Wyprawa była niebezpieczna ze względu na niesprzyjającą pogodę. Cały czas padał deszcz i było ślisko. To była jedna z najbardziej ekstremalnych przygód w czasie wyprawy.
- Byliśmy również we wsi Tunka, która kiedyś służyła jako miejsce zesłań - mówi pan Robert.
Trafiło tu m.in. 156 księży. Trzy lata spędził na wyspie także Józef Piłsudski.
- Mieliśmy namioty, które właściwie w ogóle nam się nie przydały - mówi. - Nie było problemu ze znalezieniem jakiegoś pokoju. Warunki były różne. Czasami spaliśmy po pięć czy dziesięć osób w jednym pokoju. Ciekawa jest także tamtejsza religia - szamanizm. Mieszkańcy mają swoje święte drzewa, skały itd. Rosjanie są bardzo mili i gościnni. Ich jedyne pretensje, jakie mają do Polaków, dotyczyły naszej przyjaźni z Amerykanami. Odczuwają ten fakt jako zdradę. Inaczej jest jednak z Buriatami, którzy zamieszkują tereny w pobliżu jeziora Bajkał. Są społeczeństwem zamkniętym, które raczej nie toleruje innych.
Cała grupa w drodze powrotnej podróżowała koleją transsyberyjską. Dojechanie do Moskwy trwało cztery dni.
- W pociągu prowadziliśmy normalne życie, jedliśmy, kąpaliśmy się, graliśmy w karty - mówi pan Robert. - Poznałem mnóstwo ciekawych ludzi. Naprawdę zachęcam wszystkich do podobnej wyprawy. Jestem zafascynowany przepięknym krajobrazem i dzikością terenu. Nie da się opisać tego, co się widzi. Poznałem też wiele ciekawostek tego terenu. Np. w jeziorze Bajkał żyją ryby o nazwie gołowianka, które są głównym pokarmem fok. Jak się okazuje 30 proc. ich ciała składa się z tłuszczu. Dlatego ryby te żyją tylko w zimnej wodzie, w głębinach. Zauważyłem również, że na tym terenie przez drogi trzeba dosłownie przebiegać, zupełnie inaczej niż u nas. Kierowcy w ogóle się tam nie zatrzymują. Często jest też tak, że nagle kończy się asfalt i zaczyna step.
Jak się okazuje, kolejnym celem Roberta Klasy, również będzie Syberia. Tym razem jednak marzy o spływie rzeką.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto