"Bajzel po polsku" - bo taki tytuł nosi produkcja - wczoraj miał swoją oficjalną premierę w domu kultury w Chwałowicach. - To była moja pierwsza przygoda z kinem niezależnym. "Bajzel" to pierwszy film w którym gram po powrocie ze Stanów Zjednoczonych i doskonała okazja, żeby na nowo "wprawić się" w aktorstwo - podkreśla Jerzy Janeczek. W najnowszej produkcji Klucznioka aktor wciela się w rolę kierownika na budowie. - To gorol, ale oswojony i jednocześnie wielka fajtłapa - mówi o granej przez siebie postaci Janeczek.
Jak reżyser amator z Rybnika zdołał namówić gwiazdę kina lat 60. do wystąpienia przed kamerą? - Spotkaliśmy się podczas festiwalu filmów komediowych w Lubomierzu. Gienek spytał, czy nie chciałbym u niego zagrać. Zgodziłem się od razu - mówi aktor.
Oprócz Janeczka w najnowszym śląskim hicie pojawia się także Jerzy Cnota, znany z roli rozbójnika Gąsiora w "Janosiku". Dla tego aktora jest to już trzecia przygoda z rybnickim kinem niezależnym. - Na swoim koncie mam ponad 120 filmów. Teraz gram tylko dla zabawy i przyjemności - podkreśla 67-letni Jerzy Cnota. Na ekranie gości także Grzegorz Stasiak, którego widzowie znają choćby z serialu "Święta wojna".
Mimo że wszyscy znakomici aktorzy wielokrotnie uczestniczyli w premierach swoich filmów, na wczorajszy pokaz czekali z niecierpliwością. Jeszcze na kilka minut przed seansem spoglądali w stronę widowni, jakby nie mogli się doczekać ich reakcji. - Tremy nie miałem, bo wcześniej widziałem film i wiedziałem, że wypadł dobrze. Scenariusz jest świetny. Moja żona oglądając go, nieźle się ubawiła - podkreślał Jerzy Janeczek. "Bajzel" opowiada o jednym dniu pracy robotników zatrudnionych w śląskim przedsiębiorstwie. Cała fabuła kręci się wokół nowej lampy, z zamontowaniem której pracownicy nie mogą sobie poradzić. A to przeszkadza im nadgorliwy kierownik, albo inspektor z Państwowej Inspekcji Pracy.
Kiedy do takiego scenariusza dodamy jeszcze sporą dawkę śląskiej gwary i żartów, mamy gotowy scenariusz filmu Klucznioka.
- Kiedyś pisałem szczegółowy scenariusz, układałem dialogi. Teraz rozpisuję tylko sceny w kilku punktach - zdradza reżyser. Jak aktorzy wspominają pracę na planie filmowym? - To była całkowita improwizacja. Chętnie zagram w kolejnej jego produkcji - zdradza Janeczek.
============03 (pp) pointer 13(11897273)============
Jerzy Janeczek, po 19 latach wraca do filmu
Wczoraj odbyła się premiera "Bajzlu po polsku"
Widzowie dobrze się bawili
Premiera filmu Eugeniusza Klucznioka odbyła się wczoraj w domu kultury w Chwałowicach o godz 18.
- Bawiłem się doskonale. A Jerzy Cnota i Grzegorz Stasiak zagrali wyśmienicie - chwali Krzysztof Szymański, jeden z widzów. "Bajzel po polsku" będzie wyświetlany w domach kultury w ramach przeglądów kina amatorskiego. Jerzy Janeczek stwierdził po premierze, że na plan rybnickich filmowców zawsze chętnie wróci. A jakie ma plany zawodowe?
- Dostałem kilka teatralnych propozycji, więc będzie dobrze - zdradza.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?