Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SZAMOTUŁY - Wygraliśmy! Teraz niech urząd odda pieniądze!

Miłka Wojtkowiak, Krzysztof Sobkowski
Mieszkańcy chcą, by urzędnicy oddali bezprawnie pobrane od nich pieniądze
Mieszkańcy chcą, by urzędnicy oddali bezprawnie pobrane od nich pieniądze Miłka Wojtkowiak
Do 31 grudnia 2008 roku lokator mieszkania socjalnego w Sza-motułach płacił za metr kwadratowy 90 groszy czynszu. Za metr kwadratowy mieszkania komunalnego z kolei 2,7 zł. Od 1 stycznia stawki te wynosiły odpowiednio 1,86 zł i 5,80 zł, czyli o ponad 100 proc. więcej.

Według obowiązującej uchwały Rady Miejskiej stawki te ustala burmistrz, więc ówczesny włodarz Jacek Grabowski z tego prawa skorzystał i podniósł je o ponad 100 procent. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż inny punkt tej samej uchwały rady mówi, że stawki te w wypadku mieszkań socjalnych i komunalnych nie mogą wzrastać więcej niż 10 procent rocznie.

Mieszkańcy nie kryli swojego oburzenia tym faktem i nie pozostawiali na władzach suchej nitki. Skierowali do Rady Miejskiej skargę na działalność burmistrza i powiadomili o tym wojewodę wielkopolskiego.

– To skandal. Mam mieszkanie komunalne o powierzchni 33 metrów. Do końca 2008 roku płaciłem za nie 85,04 zł, a teraz 173,41 zł. Moje mieszkanie jest naprawdę niewielkie, a co mają powiedzieć ci, którzy mają większe lokale? – pyta oburzony Jerzy Wieliński.

– Gdy ktoś żyje z emerytury czy renty, to skąd ma jeszcze wziąć dodatkowe fundusze na zapłacenie wyższego czynszu? – denerwują się z kolei lokatorzy mieszkań przy ul. Kołłątaja. – W tych mieszkaniach są osoby utrzymujące z jednej pensji całą rodzinę.

Szamotulscy urzędnicy od początku tłumaczyli, iż wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
– Stawek czynszu w komunalnym zasobie mieszkaniowym gminy nie zmieniano przez siedem lat, a twierdzenia dotyczące naruszenia prawa są zbyt daleko idące – przekonywał wówczas radca prawny szamotulskiego magistratu, Przemysław Czaczyk.

Okazało się jednak, że racji nie miał. Pełniący obowiązki burmistrza Szamotuł Włodzimierz Kaczmarek zajął się problemem i 1 września wydał zarządzenie o obniżce czynszów.

– W ten sposób naprawił błąd z września minionego roku. Chociaż Zakład Gospodarki Komunalnej miał od 1 września roku trzy miesiące na zmianę stawek na korzystniejsze dla mieszkańców, to Włodzimierz Kaczmarek doprowadził do tego, że ta zmiana została wprowadzona już teraz – zaznacza Piotr Michalak, rzecznik szamotulskiego UMiG.

W imieniu mieszkańców sprawą kierowali Jerzy Wieliński i Andrzej Kaczmarek.
– Kiedy skarżyliśmy się na to zarządzenie radnym, to wtedy odbijali piłeczkę, mówiąc, że to nie oni wydali zarządzenie, lecz burmistrz – wyjaśnia oburzony Wieliński. – Oczywiście, że stawkę czynszu ustala burmistrz, ale to przecież rada upoważniła go do tego uchwałą i rada powinna zauważyć, że zarządzenie jest bezprawne. Trwało to ponad dziewięć miesięcy, a „komisarz” załatwił problem w ciągu dwóch tygodni – dodaje.
Nadal nie wiadomo, jak urzędnicy zamierzają naprawić błąd. Mieszkańcy domagają się zwrotu pieniędzy. Czy tak się stanie? – Sprawa zwrotu nadpłaty jest obecnie rozpatrywana przez prawników – kwituje Piotr Michalak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto