Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tabliczki z zakazem wprowadzania psów w miejscach publicznych są nielegalne. Z czworonogiem można wchodzić do parków i na place zabaw

Julia Klusek
pixabay.com/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
- Możemy je traktować wyłącznie, jako prośbę, a nie nakaz (w tym przypadku zakaz) – powiedziała Magdalena Kordas z fundacji MIKROPSY. Tabliczki zakazujące wejścia z psem do parku czy na plac zabaw są niezgodne z prawem i nie trzeba się do nich stosować. Szczegóły w artykule poniżej.

Temat czworonogów, a w szczególności psów od dawna budzi wiele emocji. Zazwyczaj głosy są bardzo podzielone – na tych, którzy popierają wszelkie inicjatywy oraz na tych, którzy zawsze są przeciwni. W dużej mierze złe opinie o właścicielach psów spowodowane są tym, że nadal w miejscach publicznych można obserwować, jak wiele osób nie sprząta po swoich pupilach. To jest główny czynnik, który bulwersuje innych mieszkańców. Teraz ponownie zaczęto mówić o tabliczkach w parkach czy na placach zabaw, które zakazują wejścia z pupilem.

Nielegalne zakazy

O tych tabliczkach głośno było już wcześniej. Temat powrócił po sprawie w Częstochowie. Mężczyzna otrzymał od Straży Miejskiej mandat, za rzekome wyprowadzanie psa w niewłaściwym miejscu. Patrol powołał się na przepis, który został ustalony przez miasto. Mówi on m.in. o tym, że nie wolno zabierać czworonogów do sklepów, restauracji, na place zabaw, itp. Właściciel psa zbulwersował się i skierował sprawę do sądu. Nie obyło się bez komplikacji. Najpierw przegrał sprawę w sądzie, następnie skierował ją do Rzecznika Praw Obywatelskich, później interweniował w ratuszu, aż ostatecznie poszedł z nią do sądu administracyjnego, gdzie udało mu się wygrać. Z wyroku wynika, że miasto nie może nikomu zakazać spacerów z psem po mieście.

Sprawdź też: Psy mogą spacerować bez smyczy. Od nowego roku zmieniły się zasady, a Straż Miejska nadal wlepia mandaty [WYJAŚNIAMY]

Co z tymi tabliczkami?

Okazuje się, że tabliczki zakazujące wprowadzania psów, które umieszczane są w miejscach publicznych, czyli m.in. parkach czy placach zabaw są niezgodne z prawem.

- Możemy je traktować wyłącznie, jako prośbę, a nie nakaz (w tym przypadku zakaz). Nie musimy się do nich stosować. Potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w ww sprawie, który uznał, że tabliczki takie są niezgodne z prawem – tłumaczy Magdalena Kordas z fundacji MIKROPSY.

Okazuje się, że nie tylko Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał już wiele spraw, które dotyczyły umieszczenia tabliczki zakazującej wejścia z czworonogiem do miejsca publicznego. Skontaktowaliśmy się z Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (WSA) w Warszawie i jak się okazuje, tam również rozpatrywane są takie sprawy.

- Kwestia ustanowienia takiego zakazu była przedmiotem oceny Sądu w sprawach ze skarg na uchwały podejmowane przez rady gminy ustanawiające „Regulamin utrzymania porządku i czystości przez gminę”. W takich uchwałach zawierano zapis o zakazie wyprowadzania psów i innych zwierząt domowych na tereny sportowo-rekreacyjne oraz place gier i zabaw dla dzieci – wyjaśnia Dominik Niewirowski z WSA.

Wprowadzenie zakazu wyprowadzania zwierząt na ściśle określony teren jest środkiem nadmiernie ograniczającym swobodę poruszania się i przebywania w określonym miejscu, która przysługuje wszystkim obywatelom, w tym właścicielom psów, czy ogólniej mówiąc – zwierząt domowych.

Czytaj też: Gdzie isć na spacer z psem? W Warszawie i okolicach dogodzicie swojemu pupilowi [PRZEGLĄD]

Najpopularniejszym miejscem na spacery z czworonogami jest Pole Mokotowskie (park znajduje się na terenie trzech dzielnic - Mokotowa, Ochoty i Śródmieścia). Po pierwsze, kompleks jest tak duży, że nikt tu sobie nie będzie przeszkadzał - rowerzyści, piesi, osoby opalające się oraz ci, którzy spacerują z psami. Co ważne, w parku znajdują się tzw. „psie stacje”, dzięki którym z łatwością posprzątamy po swoim pupilu.

Gdzie isć na spacer z psem? W Warszawie i okolicach dogodzi...

Ustawa o utrzymaniu czystości

W Ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie ma podstawy do wprowadzenia generalnego zakazu wchodzenia z psem do obiektów użyteczności publicznej. Na podstawie tej Ustawy, dana gmina może sformułować jasne i jednoznaczne obowiązki właścicieli zwierząt domowych, zmierzających do zapewnienia ochrony przed zagrożeniami, uciążliwościami oraz zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku.

(Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, art. 4, ust. 2, punkt 6: Regulamin określa szczegółowe zasady utrzymania czystości i porządku na terenie gminy dotyczące: obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe, mających na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku)

Co to oznacza w skrócie? Gminy mogą nakazać, aby psy miały obrożę, smycz czy kaganiec, a właściciele czworonogów pamiętali o obowiązkowym posprzątaniu po swoim pupilu, ale nie mogą zakazać wejścia z parku czy na plac zabaw.

- Z uzasadnień wyroków jakie zapadały w takich sprawach wynika, że wprowadzenie w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie gminy zakazu wprowadzania zwierząt na dane tereny jest środkiem nadmiernie ograniczającym swobodę poruszania się i przebywania w określonym miejscu, która przysługuje wszystkim obywatelom w tym właścicielom zwierząt domowych. Ustawodawca bowiem nie upoważnił rady do sformułowania zakazu wprowadzania zwierząt na określone tereny lecz do ustalenia sposobu postępowania ze zwierzętami domowymi w taki sposób by ich pobyt na terenie przeznaczonym do wspólnego użytku nie był uciążliwy oraz nie zagrażał przebywającym tam osobom – tłumaczy dalej Dominik Niewirowski.

Przykładowe Wyroki WSA w Warszawie:

- Mamy pewne obowiązki, m.in. sprzątanie po swoich pupilach. I to jest nakaz, który jest naszym obowiązkiem czy tego chcemy, czy nie. Patrząc na stan naszych trawników nie każdy się do tego stosuje. Mnie też to denerwuje, bo gdy chcę posprzątać po swoim psie muszę przejść przez pole minowe. Wydaje mi się, że my - opiekunowie psów - sami doprowadzamy do tego, że tabliczki takie masowo zaczęły pojawiać się na terenach zielonych. Jeżeli zaczniemy postępować zgodnie z prawem, które po coś zostało stworzone, każdemu będzie żyło się łatwiej – dodaje na koniec Magdalena Kordas.

POLECAMY TEŻ:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto