Właśnie w tym momencie tysiące chętnych objeżdżają kraj w poszukiwaniu warsztatów i kursów tańca, odbywa się kilka z setek pokazów, a któryś z kilkudziesięciu polskich zespołów z pewnością zdobywa nagrodę na zagranicznym przeglądzie. To wszystko dzieje się jednak gdzie indziej: w Bytomiu albo Poznaniu, gdzie są całkiem niezłe sceny tańca. Bo w Warszawie jak dotąd nie powstała ani jedna. Mamy kilka grup, które korzystając ze scen offowych (Wytwórnia, Prochoffnia), w każdym sezonie walczą o przetrwanie. Brakuje za to miejsc, które miałyby stały repertuar i zapraszały do współpracy zespoły z zagranicy.
Taką właśnie scenę tańca chce stworzyć Piotr Duda, szef Centralnego Basenu Artystycznego z siedzibą na Wiejskiej. Twierdzi, że mogłaby zacząć działać prawie od zaraz. Na górze sala ćwiczeń, niżej dwie sceny, na których można pokazywać spektakle. Przeniesienie bramy wejściowej od strony Skarpy umożliwiałoby też wyjście ze spektaklami na zewnątrz. - Mamy bardzo piękny park w wąwozie. Latem moglibyśmy tam organizować koncerty, wystawy i spektakle w przestrzeni miejskiej - opowiada Duda.
Pieniądze z UE wystarczą jeszcze na remont multimedialnej kawiarni, która mogłaby stać się bazą dla warszawskiego środowiska tancerzy i miejscem pokazów kultowych filmów o tańcu.
- Ten projekt zakłada ścisłą współpracę ze środowiskami twórczymi, rezydencje zespołów z zagranicy i działalność edukacyjną - mówi Duda. - Jednak, by to robić na szeroką skalę, potrzebujemy mecenasa. Naturalnym partnerem wydaje się miasto - dodaje.
Basen zajmowałby się głównie stroną produkcyjną i organizacyjną, ze strony miasta powstałaby rada artystyczna odpowiedzialna za program. Podobnie działa Stary Browar w Poznaniu.
Przy ratuszu powstała już specjalna komisja, w skład której wchodzą przedstawiciele środowisk tanecznych w Warszawie. Im pomysł się podoba, za to ratusz się waha.
- Zależy nam, by w Warszawie powstała taka scena, ale musimy wyważyć potrzeby nasze i komercyjnego przedsiębiorcy, jakim jest Duda - mówi Marek Kraszewski, dyrektor biura kultury.
Opory budzi głównie formuła proponowana przez CBA: partnerstwo publiczno-prywatne. Do tej pory pokutuje przekonanie, że na kulturze nie powinno się zarabiać. Władze basenu z pewnością chcą to robić, jednak mają również szeroki program edukacyjny, wielu grupom artystycznym wynajmują sale po kosztach i szukają kontaktów za granicą, by rozwijać warszawską scenę. Miasta to jednak nie przekonuje. - Umieszczenie sceny w Centralnym Basenie Artystycznym jest rozwiązaniem dobrym na jakiś czas, docelowo chcemy jednak wybudować coś dużo większego i naszego - ucina Kraszewski.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?