Targ w dawnym duchu

Tego rodzaju imprezy są prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. - Można znaleźć czasem prawdziwe perełki, na przykład przedwojenne pocztówki, stare świeczniki, monety i pamiątki wojenne - mówi Adam Giemza z Wodzisławia.

Mieszkańcy powiatu mogą w ten weekend wziąć udział także w Targu Rozmaitości "Jarmark na Granicy", który również w niedzielę odbędzie się na terenie starego przejścia granicznego Chałupki-Bohumin. Już po raz drugi w tym roku mieszkańcy gminy Krzyżanowice oraz czeskiego Bohumina przyniosą tam swoje "skarby", które znów będzie można kupować i wymieniać. - Ta impreza to nie jest zwykły targ staroci, ale świetna promocja integracji europejskiej. Spotykamy się w miejscu, gdzie jeszcze pięć lat temu stały szlabany graniczne - mówi Leonard Fulneczek, wójt Krzyżanowic.

Na targach można będzie wymienić się starymi pamiątkami, rękodziełem i zbiorami. Na poprzednim jarmarku nie zabrakło starych świeczników, żelazek, radioodbiorników, ręcznie wyszywanych serwetek, drewnianych rzeźb i innego rękodzieła. Były też współczesne foremki do ciast, książki i zabawki, oryginalna biżuteria oraz kolekcje minerałów, naczynia i ubrania.

- Zapraszamy kolekcjonerów, rzemieślników, hobbystów oraz osoby zajmujące się rękodziełem. Wystawcy nie muszą uiszczać żadnych opłat - zachęca Katarzyna Borek, rzecznik urzędu gminy Krzyżanowice.

Ci, którzy zgłoszą chęć udziału wcześniej w urzędzie gminy, nie będą musieli przywozić ze sobą stolików. - Postaramy się coś dla nich zorganizować. Pozostali będą musieli zorganizować sobie stoiska we własnym zakresie - mówi Borek. Urzędnicy chcą, by jarmark na granicy wpisał się na stałe w kalendarz imprez i zamierają organizować go częściej niż dwa razy w roku. Jutrzejsza impreza zostanie oficjalnie otwarta o godzinie 8.