27-letni Mariusz C. miał bardzo bogatą kartotekę w policyjnej bazie danych. Figurował w niej pod ksywą „Tasman” i miał na swoim koncie wymuszenia rozbójnicze, groźby karalne, zmuszenie do określonego zachowania, udzielanie i posiadanie narkotyków oraz włamania. W sumie sądy i prokuratury wystawiły za nim sześć listów gończych.
Mężczyzna wiedział, że jest poszukiwany. 27-latek ukrywał się od 2007 roku, do momentu kiedy sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób BK KGP i Zespołu Poszukiwań Celowych WK KSP.
Dzięki ustaleniom funkcjonariuszy wyszło na jaw, że mężczyzna przebywa na terenie Warszawy, ale często zmienia miejsca pobytu. W języku policyjnym Mariusza C. można było określić mianem „elektryczego” - wiedział, że pętla wokół niego zaciska się coraz bardziej i za wszelką cenę nie chciał dać się złapać, dlatego stale uważał na to, czy nie jest obserwowany. Funkcjonariusze namierzyli go w jednym z mieszkań na warszawskich Bielanach. Kiedy mieli stuprocentową pewność, że 27-latek jest na miejscu przystąpili do zatrzymania. Mariusz C. był całkowicie zaskoczony widokiem funkcjonariuszy z KGP i KSP – nawet nie próbował uciekać.
Mężczyzna został natychmiast przewieziony do policyjnego aresztu. Teraz stanie przed sądem.
Czytaj także: Śledztwo ws. próby samobójczej płk. Przybyła przekazane do Warszawy
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?