Teatr Powszechny w Warszawie ma zdecydowanie inny repertuar w porównaniu do większości stołecznych teatrów. - Nie traktujemy naszego repertuaru tylko jako zbioru tytułów, a naszego miejsca pracy jako domu produkcyjnego dla kolejnych reżyserów. Zamiast tego we wszystkich naszych działaniach artystycznych i społecznych mówimy o ważnych, a czasami również niewygodnych tematach (...) - czytamy na stronie Teatru Powszechnego. Nowy sezon zapowiada się równie ciekawie i niebanalnie, tak jak poprzednie. Zapytaliśmy o to rzecznika placówki, Mateusza Węgrzyna.
Teatr Powszechny w Warszawie. Repertuar na sezon 2018/19
Nowy sezon artystyczny rozpocznie się 21 września premierą "Gniewu" w reżyserii Małgorzaty Wdowik. Spektakl, a nawet bardziej performans, skupiać się będzie na emocji - gniewie. W spektaklu zagrają aktorzy Teatru Powszechnego oraz czterech chłopców, których wybrano podczas warsztatów teatralnych. Jest to także próba przyjrzenia się samej męskości i wzorcom oraz stereotypom budowanym wokół mężczyzn.
6 października czeka na nas premiera "Nietoty". Spektakl reżyserowany przez Krzysztofa Garbaczewskiego jest chyba najbardziej wychodzącym poza tradycyjny teatr. - Każdy widz będzie zakładał headset VR i wtedy będzie rozgrywany spektakl z udziałem żywych aktorów. Będzie to połączone - interakcja z aktorami i akcja w gogle'ach VR - tłumaczy Mateusz.
Kolejnym spektaklem jest "Jak ocalić świat na małej scenie" w reżyserii Pawła Łysaka. Jak mówi rzecznik teatru: - Jest to spektakl autobiograficzny, opowiadający o 3 ojcach: o ojcu reżysera, który był pracownikiem naukowym w Afryce, o ojcu aktora pochodzącego z Ukrainy, a także ojcu aktora Mamadou z Senegalu. Opowiada o tym, jak męskie, ojcowskie autorytety funkcjonują w obecnym świecie, podczas kryzysu męskości - dodaje. Powyżej wymienione historie ojców staną się też pretekstem do opowieści o katastrofie ekologicznej.
Na grudzień planowana jest premiera "Bachantek" Eurypidesa w reżyserii Mai Kleczewskiej ze scenografią Jonasa Staala, holenderskiego artysty wizualnego. Bada on zależności pomiędzy sztuką i realną polityką. Elementem spektaklu będą działania realizowane w przestrzeni publicznej. - Mocno feministyczny, więcej nie mogę nic zdradzić - dodaje rzecznik.
Zapytany o to, do kogo są skierowane te spektakle, Mateusz mówi: - Dla widzów którzy są gotowi na taki artystyczny ferment, nie oczekują klasycznej opowieści. Taki teatr w Polsce może znaleźć swoja nisze, swoje miejsce, swoich widzów. Klasycznych jest większość, warto się czymś wyróżniać - podkreśla.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?