To żaden stereotyp i utarte przekonania konserwatywnych krakusów. Tylko fakt - lody ze Starowiślnej są najlepsze pod Wawelem. Bo są pyszne, dobre i wyśmienite. I zachwalać tych lodów wcale nie trzeba, tylko jeść, jeść i jeść - stwierdzili nasi jurorzy podczas pierwszego rankingu krakowskich lodziarni zorganizowanego przez "Gazetę Krakowską".
Postanowiliśmy, że zasady degustacji będą proste i jasne. Wybraliśmy pięć lokali, w których są kręcone lody (tak przynajmniej zapewniają ich gospodarze). Zaproszeni goście degustowali zimne desery, dyskutowali i oceniali je. Oczywiście w ciemno. Dopiero na końcu zdradziliśmy jurorom, które kawiarnie ich zdaniem podają najpyszniejsze na świecie lody. A najlepsze to takie, które smakują i wyglądają naturalnie. Kręcone na mleku i jajkach i broń Boże bez dodatku chemii.
Dużo przyjemnego cmokania i zachwalania było tylko niestety przy lodach pod numerem "1", które w rezultacie okazały się także nr 1 w rankingu. Te ze Starowiślnej są poza konkurencją! Rzuciły na kolana zwłaszcza borówkowe i kawowe. W tych pierwszych jurorzy znaleźli całe kawałki borówek, a w drugich "fusy" kawy mielonej. Pycha! - Smakują tak jak powinny smakować prawdziwe lody. Właśnie takie robiono w moim domu - mówiła Ewa Wachowicz.
Potem już były same "lody epickie". A te, zdaniem Michała Rusinka, tak niedobry i ohydny mają smak, że chce się o nich jedynie mówić w nieskończoność. A nie jeść. I dlatego ani lody o smaku snickersa czy ciasteczka ze "Słodkiego Wentzla" nie podbiły podniebienia jurorów, ani arbuzowe ze "Słodkiego Ogrodu", ani nawet klasyczna czekolada, czy jabłuszko "Kameckich".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?