Źródło: naszemiasto.pl
Choć protesty odbywały się w Warszawie od samego rana, m.in. pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości, to najwięcej osób przybyło po godz. 15:00 na Plac Zamkowy. Uczestników nie przestraszyła zła pogoda - wspólnie z kobietami manifestowali także mężczyźni, a nawet dzieci. Nie zabrakło transparentów - "Jeszcze Polka nie zginęła", "Pis-off", "No woman, no kraj" - to tylko niektóre z nich. Według policji w kulminacyjnym momencie na placu znajdowało się 17 tys. osób. Organizatorzy mówią o 20 tys. uczestnikach, a stołeczny ratusz o 30 tys.
Podczas protestu przemawiała m.in. Karolina Brzycka, która zwróciła uwagę, że Polki biorą przykład z obywatelek Islandii i sprzeciwiają się kontrolowaniu płodności. Głos zabrali również m.in. prof. Małgorzata Fuszara czy Dorota Stalińska.
Przez cały czas trwania manifestacji przemawiający apelowali o zachowanie ostrożności i zgłaszanie wszelkich niebezpiecznych sytuacji. - Nie spodziewaliśmy się aż tylu uczestników - wykrzykiwano. Zatrzymano 4 osoby, które miały zakłócać protest i rzucali przedmiotami w policjantów. Na miejscu protestu pojawili się także przeciwnicy aborcji m.in. z transparentami przedstawiającymi zdjęcia płodów. Policjanci odgrodzili ich od pozostałych demonstrujących.
Uczestnicy strajku otrzymali wsparcie z innych krajów. Miłe słowa dotarły do Polski m.in. z Islandii, gdzie w latach 70. odbył się pamiętny strajk, a także z Korei Południowej czy Szwecji. Protesty odbywały się także za granicą. Uczestniczyli w nich Polacy mieszkający w Sydney, Singapurze czy Porto.
Podziękowania dla Domu Literatury w Warszawie za udostępnienie miejsca do realizacji materiału.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?