Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Towarzystwo "Rossija", czyli dom pod sedesami

Rafał Chwiszczuk
Budynek przy Marszałkowskiej około roku 1915
Budynek przy Marszałkowskiej około roku 1915 Archiwum Rafała Chwiszczuka
Dzisiaj opowieść o kolejnym budynku, który choć po części ocalał z wojennej zawieruchy i powojennego chaosu odbudowy. Ocalał, ale trudno to dostrzec, pomimo iż wszyscy zapewne niejednokrotnie przechodzili Marszałkowską pomiędzy ulicami Moniuszki i Sienkiewicza, obok potężnego gmachu, w którym jest siedziba banku PKO...

Towarzystwo Ubezpieczeń "Rossija" było jednym z największych rosyjskich ubezpieczycieli z siedzibą główną w Petersburgu. Z końcem XIX wieku podjęło decyzję o budowie w Warszawie reprezentacyjnej siedziby. W tym celu zakupiono kilka działek budowlanych po rozparcelowanych terenach Szpitala Dzieciątka Jezus, który przeniósł się z dzisiejszego centrum miasta na tereny bliskiej Ochoty.

Gmach według projektu uznanego architekta Władysława Marconiego (zaprojektował m.in. hotel Bristol) wzniesiono w latach 1898-1899. Był to budynek niezwykle nowoczesny (do jego budowy wykorzystano stal i beton), a równocześnie przepiękny, stylem, smakiem i bogactwem nawiązujący do najwspanialszych arcydzieł architektonicznych największych stolic europejskich (to nie żart ani fotomontaż - to cudo z przedwojennego zdjęcia naprawdę stało przy Marszałkowskiej!). Większość pomieszczeń przeznaczono pod wynajem - sklepy i biura, a wyższe kondygnacje na ekskluzywne mieszkania. Budynek do czasu II wojny był jedną z wizytówek wielkomiejskiej niegdyś Marszałkowskiej, często prezentowanym w albumach i na pocztówkach. Nie ucierpiał w czasie wrześniowych nalotów, dopiero podpalony przez Niemców po zakończeniu Powstania częściowo spłonął. Do jego odbudowy przystąpiono bardzo szybko, bo już w pierwszych powojennych latach. Rozebrano go, pozostawiając jedynie parter i dwa piętra od strony Marszałkowskiej. Następnie dobudowano kilka nowych, niższych niż poprzednie pięter, elewację wygładzono, a ocalałe piętra osłonięto ażurową konstrukcją z otworami, które przyczyniły się do tego, że warszawiacy w mig przezwali nowy budynek domem pod sedesami. Dosyć długo, bo przez dwie kolejne dekady, był to jedyny odbudowany dom na Marszałkowskiej pomiędzy Alejami Jerozolimskimi a Świętokrzyską, w miejscu zwanym wtedy "parterową Marszałkowską" (dziś w tym miejscu stoją zabudowania Ściany Wschodniej - rotunda, domy towarowe itd.). Pod koniec lat dziewięćdziesiątych budynek po raz kolejny zmienił wygląd - zmieniono elewację i zlikwidowano powojenne "sedesowe" otwory.

Pozostałością po tym jednym z najpiękniejszych przedwojennych budynków Marszałkowskiej jest klatka schodowa - ocalały m.in. marmurowe schody i kute, żelazne poręcze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Towarzystwo "Rossija", czyli dom pod sedesami - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto