- To dla mnie wyjątkowe spotkanie. Te dzieci doświadczyły emocji mistrzostw świata, choć nie mogły ich zobaczyć - mówił tuż po wizycie Antiga w rozmowie z dziennikarzem Agencji Informacyjnej Polskapresse. Dla wychowanków ośrodka w Laskach wtorek był także wyjątkowym dniem. - Takie spotkania dają nam motywację do działania, pomagają normalnie funkcjonować - stwierdził Paweł, jeden z wychowanków ośrodka.
Zobacz też: Charytatywna Wiosna Legii Warszawa. Część pieniędzy z biletów trafi do dzieci
Dzieci przygotowały dla Antigi kilka niespodzianek. W oczy od razu rzucał się duży transparent, na którym napisano brajlem: "Polska Mistrzem Świata 2014". Francuski szkoleniowiec otrzymał też brajlowski rysunek, przedstawiający mecz siatkówki. Maciek, który jest jego autorem, uchwycił na nim zagrywkę, atak i blok. - Na pewno lepiej bym tego nie narysował - ocenił Francuz.
Dzieci miały do trenera wiele pytań. Chciały dowiedzieć się w jaki sposób sięgnęliśmy po złoto, ale Antiga odpowiedział z uśmiechem - to tajemnica. Magda zapytała się o wzrost francuskiego szkoleniowca. Dwa metry zrobiły na dzieciach duże wrażenie. Podobnie jak umiejętności lingwistyczne trenera, który oprócz francuskiego, włada też hiszpańskim, włoskim, angielskim i niemieckim, a do tego coraz lepiej radzi sobie z polskim.
Jednak nie tylko Antiga wywarł na dzieciach duże wrażenie. - To dla mnie wyjątkowe spotkanie. Pierwszy raz odwiedziłem ośrodek dla niewidomych dzieci. To niesamowite, że potrafią normalnie funkcjonować - powiedział Antiga. I dodał: - Widziałem, że możliwość spotkania, dotknięcia pucharu świata i medali sprawiła im wiele radości. Dzieci powiedziały, że śledziły nasze mecze w radiu albo słuchały komentarza w telewizji i dzięki temu mogły poczuć emocje mistrzostw świata. Doświadczyli tego sukcesu, choć nie mogli go zobaczyć.
Sport odgrywa w życiu wychowanków Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi dużą rolę. - Dzięki niemu niepełnosprawność przestaje być przeszkodą w normalnym życiu - podkreślił Paweł. Niewidomi mają własną dyscyplinę, która nazywa się Goalball. - Wymyślili ją Austriak i Niemiec tuż po II wojnie światowej, by pomóc weteranom - tłumaczył Paweł. - Korzystamy z boiska o wymiarach 9 na 18 metrów jak do siatkówki. Gramy po 3 zawodników, a połowa trwa 12 minut. W trakcie meczu panuje absolutna cisza, bo piłką którą się posługujemy ma w środku dzwoneczek, umożliwiający jej lokalizację za pomocą słuchu. W trakcie gry korzystamy z akcesoriów innych dyscyplin jak ochraniacze na kolana z siatkówki czy ochraniacze na nagolenniki z piłki nożnej - dodał wychowanek ośrodka.
Drużyna ośrodka w Laskach wróciła ostatnio z Budapesztu, gdzie w towarzyskim turnieju zdobyła srebro. Fragmenty występów zaprezentowano na rzutniku. Stephane Antiga, patrząc na sprawność niewidomych dzieci, powiedział jedno słowo - to imponujące - nie krył podziwu Francuz.
- Wizyty takie jak ta Stephana Antigi są dla nas bardzo ważne - powiedziała Elżbieta Szczepkowska, dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych im. Róży Czackiej w Laskach w rozmowie z AIP. - Kadra narodowa to coś bardzo ważnego, bo wszyscy jesteśmy kibicami. Możliwość spotkania ze Stephanem Antigą dodaje nam energii i motywacji do działania na co dzień - podkreśliła Elżbieta Szczepkowska.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?