Trzebinia

Jadąc z Krakowa na Śląsk, w połowie drogi odwiedzamy Trzebinię - gminę liczącą blisko 35 tysięcy mieszkańców. Przez lata Trzebinia była jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce. Sytuacja zmieniła się w ostatnio, gdy przekształcenia gospodarcze wpłynęły na ograniczenie wielkoprzemysłowego charakteru tego miasta. Dramatycznie wzrosło bezrobocie, bogaty niegdyś ośrodek zubożał.

Regres w trzebińskim przemyśle, boleśnie odczuwany przez mieszkańców, wyszedł jednak na zdrowie tutejszej przyrodzie, której prawdziwą perłą jest Puszcza Dulowska. Można w niej trafić na stanowiska bobrów, spotkać jelenie, daniele i sarny. Zaś na skraju Puszczy wypocząć nad malowniczo położonym zalewem Chechło, liczącym ponad 54 ha powierzchni.
Odwiedzając tę gminę, koniecznie trzeba zobaczyć zbudowany w stylu neogotyckim Zespół Pałacowo-Parkowy w Młoszowej, którego obecnym gospodarzem jest Akademia Ekonomiczna w Katowicach oraz Dwór Zieleniewskich, w którym od 1996 r. działa instytucja kultury, organi
zująca koncerty, wystawy i spotkania ze znanymi ludźmi.

Jak się tu żyje

Bogusława Głogowska, dyrektorka miejskiej biblioteki
- Mieszkam w Trzebini od urodzenia, historia tego miasta jest także historią mojego życia. Wiele zmieniło się w instytucji, którą kieruję, od chwili, gdy zaczynałam tu pracę. Choć może nie wszyscy się ze mną zgodzą, twierdzę, iż postęp jest oszałamiający. Np. moja placówka dysponuje obecnie wspaniałym lokalem, świetnymi książkami. Jestem zadowolona także z oferty kulturalnej w mieście, zwłaszcza z Dworu Zieleniewskich. Aby zobaczyć artystów Piwnicy pod Baranami - nie muszę jechać do Krakowa.

Ryszard Nowakowski
strażak OSP
Jako członek ochotniczej straży pożarnej w Trzebini jestem zadowolony - władze dbają o to, by straż była doposażona w sprzęt. Wydaje mi się, że budżet OSP w mojej gminie jest na przyzwoitym poziomie. Nie ma tu na co narzekać. Natomiast jako mieszkaniec jednej z trzebińskich wsi - Psar, uważam, że najbardziej dokuczliwą bolączką mojego sołectwa jest brak kanalizacji.

Władza ma głos

Rozmowa z burmistrzem Trzebini, Adamem Adamczykiem
- Co jest największym atutem Pańskiego miasta?
- Położenie między Krakowem a Śląskiem, blisko międzynarodowych lotnisk w Balicach i Pyrzowicach. Przebiegające przez gminę drogowe szlaki komunikacyjne z autostradą A-4 i linią kolejową na trasie Kraków-Katowice, z odgałęzieniem w kierunku Wadowic i Oświęcimia, powodują, że miasto jest ważnym węzłem komunikacyjnym.
- A największym problemem?
- Największym problemem w Trzebini jest wzrastające bezrobocie, spowodowane restrukturyzacją dotychczasowego przemysłu. Dlatego jednym z ważnych zadań gminy, zawartym w strategii rozwoju, jest restrukturyzacja gospodarki w celu osiągnięcia trwałego rozwoju gospodarczo-społecznego, poprzez wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw oraz inwestycji.
- Dlaczego warto tu przyjeżdżać?
- Trzebinia to doskonałe miejsce wypoczynku dla mieszkańców i przyjezdnych. Rozległe kompleksy leśne, różnorodność krajobrazów, ciekawe zabytki architektury oraz zbiorniki wodne czynią z gminy atrakcyjne miejsce dla odwiedzających. Szukający kontaktu z przyrodą mogą odwiedzić Puszczę Dulowską, w której znajduje się ścieżka przyrodnicza, czy też rezerwat Ostra Góra, w którym dominują piękne drzewostany bukowe. Amatorzy wypoczynku nad wodą powinni skorzystać z malowniczo położonego zalewu Chechło, gdzie znajdują się ośrodki z pełnym zapleczem gastronomiczno-noclegowym. Warto wybrać się nad "Balaton" słynący z krystalicznie czystej wody a także nad Kozi Bród, gdzie znajduje się doskonale wyposażony ośrodek Elektrowni Siersza.
- Czy warto tu inwestować?
- Warto. Gmina ma do zagospodarowania atrakcyjne tereny o uregulowanym stanie prawnym, a także nieruchomości, wyposażone w infrastrukturę techniczną po restrukturyzowanych zakładach przemysłowych. Do wykorzystania jest duży potencjał ludzi z wykształceniem o profilu technicznym, w tym kadry zarządzającej. Dla przedsiębiorców chętnych do zainwestowania przewidziane są ulgi podatkowe.